Kasia Tusk ma wielkie doświadczenie, jeśli chodzi o działanie w sieci. Zazwyczaj nie przejmuje się nieprzychylnymi komentarzami, nie wtrąca się także w dyskusje między swoimi fankami. Jedna uwaga jednak skutecznie wytrąciła ją z równowagi, a w końcu nie wytrzymała i pokłóciła się w sekcji komentarzy.
Zaczęło się od posta, w którym pokazała, jaki strój nosiła kilka dni temu, gdy pogoda była wręcz wakacyjna, a jaki nosi teraz, gdy temperatury znacznie spadły.
- Heheszki o pogodzie to dobry temat na kurtuazyjną rozmowę z sąsiadką, ale za anomaliami kryją się zjawiska, które z każdym rokiem będą coraz bardziej wpływać na nasze codzienne życie, nie oszczędzając naszego stylu, który trzeba będzie przeformułować - napisała.
Na filmiku widać, jak z lekkich tkanin i marynarki wskakuje w kurtkę i czapkę. To był dla niej punkt wyjścia, by zwrócić uwagę na sprawy klimatu.
- To, że kryzys klimatyczny zmusza świat mody do zmian, wiemy bardzo dobrze. I to od dawna. Żadne odkrycie. Modyfikacjom ulegnie jednak także nasz styl i to, co będziemy mogli nosić na co dzień, a część ubrań z naszej szafy pewnie w ogóle przestanie być potrzebna - stwierdziła Kasia Tusk na Instagramie.
Jedna z użytkowniczek postanowiła ostro odpowiedzieć na te słowa. - Proszę nie roznosić fejków o kryzysie klimatycznym. Polecam trochę więcej nauki, a nie ideologii. Zmiany klimatyczne to naturalne zjawisko od milionów lat. Lepiej, by się Pani skupiła na edukacji i nie na polityce - czytamy w komentarzu.
Od razu pojawiło się wiele odpowiedzi, a wśród nich także od blogerki. To rzadkość, bowiem zazwyczaj Kasia Tusk nie wdaje się w internetowe awantury. - A może jakieś bardziej merytoryczne argumenty? - zapytała.
- Myśli Pani, że będę wchodzić z Panią w dyskusje na tym portalu? Myślę, że Pani wiedza jest tak bardzo poparta "Newsweekem", Onetem, "Polityką" i Greenpeace, że nie ma to sensu - zripostowała internautka.
Kasia Tusk nie wytrzymała i dobitnie odpisała na argumenty. - Nie wiem, pewnie się mylę, ale wydaje mi się, że to Pani pierwsza weszła w dyskusję ze mną pisząc atakujący mnie komentarz. A tak poza tym, to zazdroszczę trochę tego lekkiego stanu umysłu, który podpowiada Pani, że 8 miliardów ludzi żyjących na ziemi nie ma nawet najmniejszego wpływu na zmiany klimatu i środowiska - skwitowała.
Widać, że ten temat musi być wyjątkowo ważny dla córki Donalda Tuska. Krytyka sprowokowała ją do zabrania głosu mimo tego, że zazwyczaj tego nie robi.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Kasia Tusk: