Kasia Tusk słynie ze swojego świetnego gustu zarówno jeśli chodzi o stroje, jak i wystrój wnętrz. Elegancja i prostota to znaki rozpoznawcze jej stylu. Często na zdjęciach, jakie publikuje na Instagramie, widać piękne naczynia, obrazy czy zabawki dla dzieci. Patrząc na te wszystkie rzeczy można by zakładać, że blogerka często buszuje we wszelkich sklepach, wybierając co raz to nowe elementy garderoby czy wystroju. Nic bardziej mylnego!
Kasia Tusk nie lubi zakupów?
W najnowszym poście na swoim blogu Make Life Easier Kasia Tusk napisała kilka słów na temat zakupów zarówno tych tradycyjnych, jak i tych robionych w internecie. Ku zaskoczeniu wielu osób okazuje się, ze nie jest wielką fanką ani jednych, ani drugich.
- Ostatni raz w galerii handlowej byłam przed wakacjami – to chyba niezbity dowód na to, że nie przepadam za taką formą spędzania czasu. W ogóle nie dziwi mnie to, że dla niektórych wizyta w takich miejscach może wywoływać ataki paniki, skoro mi samej zawsze udziela się napięcie. Poza tym, w sklepach stacjonarnych po prostu nie ma tych rzeczy, które chciałybyśmy kupić. Zawsze brakuje odpowiedniego rozmiaru, albo okazuje się, że dana kolekcja w ogóle nie jest dostępna w naszym mieście - napisała.
Jak czytamy dalej, córka premiera nie przepada także za zakupami robionymi w internecie, bo choć na stronie dana rzecz może wyglądać pięknie, w rzeczywistości nie robi dobrego wrażenia lub trzeba na nią czekać nawet rok. Ponadto, jak zaznaczyła, nie znosi robić zwrotów i motać się przy odbiorze, a później rozpakowywaniu paczki.
Takie posty to wielka gratka dla fanów Kasi Tusk, dzięki którym mogą ją poznać lepiej, a w wielu wypadkach mogą poczuć, że nie są osamotnione ze swoimi "dziwactwami".
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Kasia Tusk: