Posłanka Piekarska w maju 2022 roku dowiedziała się, że ma złośliwego raka piersi. - Weszłam do mammobusa i to uratowało mi życie – wspomina dziś. W tych ciężkim czasie zawsze towarzyszył jej pies Bondzik. W Dniu Psa, który przypadł na 1 lipca, posłanka zabrała swojego ukochanego Bondzika na długi spacer do jednego z warszawskich parków.
Katarzyna Piekarska: Pokonałam raka. Wystartuję w wyborach do Sejmu!
- W chorobie był dla mnie ogromnym wsparciem. To mój najwspanialszy terapeuta. Kiedy psychika siada człowiekowi w czasie choroby nowotworowej, to jeśli ktoś kocha psy, to one potrafią się odwdzięczyć, są wtedy przy człowieku. Miałam wrażenie, że mój pies Bondzik zdawał sobie sprawę, że coś ze mną jest nie tak i był spokojniejszy niż zwykle. Leżał przy mnie, kładł się na mnie, co jakiś czas podchodził do mnie i lizał mnie w czółko. Był kochany – powiedziała nam Katarzyna Piekarska.