Lata temu Bronisław Komorowski słyną z tego, że jest myśliwym. Jego zamiłowanie było powszechnie znane. Jednak, gdy w 2010 roku startował w wyborach prezydenckich, wiele się zmieniło. Przyznał, że przestał polować, a jedynie poluje z aparatem. - Nie ukrywam, że to jest jedno z największych wyrzeczeń, które wiążą się ze zmianą w moim życiu, ale ja w dalszym ciągu poluję. Jeżdżę na polowania z moimi bliskimi, moimi przyjaciółmi - mówił dziennikarzom już jako prezydent. Potem temat wrócił w 2015 roku. Wtedy w wywiadzie dla radiowej Jedynki, Trójki i Radia Gdańsk komentował: - Polują moi synowie, ja im towarzyszę na wycieczkach, że tak powiem, do lasu z psem, ale nie strzelam.
ZOBACZ: Bronisław Komorowski był świetnym myśliwym. Oto dowód - odstrzelił wielkiego byka - ZDJĘCIA
Teraz jednak temat powrócił, a były prezydent pojawił się w programie TVP Info, w którym został zapytany o to, czy poluje. Komorowski przyznał, że poluje cały czas, ale "nie jest tylko strzelanie, ale także przyroda, towarzystwo i przygoda”:
Jest teraz moda, żeby im dołożyć jak najmocniej. Tak, żeby ich zabolało i sprowadzić do parteru. Niestety przoduje w tym osoba odpowiedzialna za łowiectwo w Polsce. Kieruje się ona uprzedzeniami, a może nawet nienawiścią do myśliwych i leśników. Radykalizm w polityce i okazywanie niechęci w polityce do niczego dobrego nie prowadzi
Bronisław Komorowski dodał też, że myśliwi wręcz chronią niektóre gatunki zwierzą, a jako przykład podał ptaki. Wyjaśniła, że są gatunki paków, które mogą być zagrożone, a gnieżdżą się na ziemi. Aby je ochronić, trzeba strzelać do drapieżników zagrażającym tym ptakom: - Czas, w którym przyroda radziła sobie sama minął około 2 tysiące lat temu. Przyroda dzisiaj jest przekształcona – podkreślił były prezydent. Wskazał też, że kłopotliwi są nie polscy myśliwi a włoscy albo austriaccy, bo ci strzelają do ptaków, które chronimy, w czasie lotów we Włoszech czy Austrii.
SPRAWDŹ: Zapytała Komorowskiego o polowanie. Były prezydent nie chciał powiedzieć wprost