Donald Trump został prezydentem USA. Złożył przysięgę na Biblię i wygłosił swoje pierwsze przemówienie. Nie brakowało w nim zapowiedzi konkretnych, radykalnych i twardych decyzji. Zapowiedział on m.in. ogłoszenie stanu wyjątkowego na granicy południowej, zmiany w energetyce i odwierty, przebudowę system handlu zagranicznego, odbudowanie uczciwego i bezstronnego wymiaru sprawiedliwości. - Nasz sukces będziemy mierzyć wojnami, które zakończymy, będę zapamiętany jako wprowadzający pokój - mówił. - Jedność narodowa powraca do USA. We wszystkim co robimy moja administracja będzie dążyła do doskonalenia, nie zapomnimy o naszym kraju, ani konstytucji, nie zapomnimy o naszym Bogu, tego możecie być pewni - obiecał Donald Trump.
CZYTAJ: Tajny przekaz Melanii Trump. To chciała wyrazić swoim strojem! Tu nie ma przypadków
Oczy całego świata były zwrócone na to, co działo się w Waszyngtonie. Do stolicy Stanów Zjednoczonych zjechali przedstawiciele mediów z całego świata, którzy relacjonowali wszystko to, co działo się tego dnia i dotyczyło Trumpa. Na miejscu obecny był też znany polski dziennikarz Piotr Kraśko. Oczywiście opowiadał on na antenie TVN o wszystkich oficjalnych zdarzeniach tego dnia, ale pokazał też nieco tzw. politycznej kuchni.
Na Instagramie Kraśko podzielił się ciekawymi zdjęciami. Były to zdjęcia wykonane w sklepiku z pamiątkami niedaleko Białego Domu. Jak nietrudno się domyślić w sklepiku tego dnia można było zakupić gadżety nawiązujące do inauguracji prezydentury Trumpa. I tak na sklepowych półkach znalazły się czapki, bluzy, kubki i poduszki z wizerunkiem Trumpa i słynnym hasłem: Make America Great Again. Ale nie tylko, bo jak ujawnił Kraśko były w tym sklepie też... kubki z podobizną Kamali Harris, i to w olbrzymiej promocji, bo aż 75 proc. taniej! Jak napisał Piotr Kraśko:
Nikt bardziej nie kocha kapitalizmu i wolnego rynku niż Amerykanie. I tak, gdyby ktoś nie wiedział kto wygrał wybory i kto jest „na fali wznoszącej” to wystarczy, że spojrzy na półki w sklepie z pamiątkami prezydenckimi tuż obok Białego Domu. Dwa miesiące temu stosy t-shirtow Kamali, których nikt nie kupił, widziałem już w noc wyborczą w jej sztabie jeszcze zanim ogłoszono wyniki. To był najbardziej wtedy wymowny obraz porażki…