Krystyna Pawłowicz zapytała o cenę smażonego dorsza z surówką nad morzem
Krystyna Pawłowicz wyjechała nad morze, by nieco odpocząć i pooddychać świeżym powietrzem. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że obecnie Polakom bardzo doskwiera drożyzna. Ceny podstawowych produktów poszybowały, a o paragonach grozy jest bardzo głośno. Polacy bardzo często dzielą się w mediach społecznościowych zdjęciami paragonów, na których widać, jak wiele musieli zapłacić. Szczególnie jeśli chodzi o pobyt oraz wyjścia do restauracji i barów w wakacyjnych nadmorskich miejscowościach.
Skoro Pawłowicz chciała wyjechać nad Bałtyk, by nie narażać się na złośliwości, postanowiła zapytać internautów o to, ile może wydać na rybkę z surówką, a konkretnie smażonego dorsza. - To za ile maksymalnie mogę kupić nad polskim morzem smażonego dorsza z surówką,by złośnicy nie kwękali i nie obgadywali mnie po mediach za „luksus”…? - zapytała sędzia Trybunału Konstytucyjnego, Krystyna Pawłowicz.
Katarzyna Bosacka pomogła Pawłowicz. Podała cenę za posiłek nad morzem
Internauci ruszyli z komentarzami. Sprawę na poważnie potraktowała dziennikarka znana z tego, że zajmuje się tematyką zdrowego żywienia, Katarzyna Bosacka (prywatnie żona byłego ambasadora Polski w Kanadzie). Bosacka skomentowała wpis Pawłowicz. I wprost wskazała, ile Pawłowicz może wydać za taki posiłek: - Odpowiadając na pytanie Pani Krystyny Pawłowicz: na stołówce (nie w wykwintnej restauracji) w okolicach Łeby za porcję dorsza z odrobiną ziemniaków trzeba zapłacić 45 zł - napisała. My jednak doradzamy, by przed złożeniem zamówienia sprawdzić, czy cena za rybkę to cena za porcję czy może za np. 100 gramów ryby.