Sanna Marin wywołała oburzenie. Zdaniem Śmiszka to nie ona powinna się wstydzić
Premierka Finlandii nie przebywała na urlopie, ani wczasach podczas nakręconych nagrań. Pochodziły one z czwartkowej imprezy, a polityk zapewniła, że nie brała żadnych narkotyków. Polityk prawdopodobnie wie, kto upublicznił materiały, ale nie chce tego komentować. Wszystko odbiło się echem w całej Europie, również wśród polskich polityków. Krzysztof Śmiszek twierdzi jednak, że to nie ona powinna się wstydzić. - Ujawniony filmik pokazał, że premierka Finlandii to zwyczajna kobieta, która tak jak każdy normalny człowiek, prowadzi życie towarzyskie. Jest dorosła i robiła rzeczy zgodne z prawem. Wszyscy którzy się oburzają na jej zachowanie w wolnym czasie to hipokryci i kołtuneria! - mówi w rozmowie z "Super Expressem".
Poniżej galeria zdjęć "Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek odwiedzili Kretę"