Ksiądz Isakowicz - Zaleski wierzy, że pokona chorobę - Inaczej już bym się poddał - mówi w rozmowie z Se.pl. Duchowny zdradza nam też szczegóły kuracji i walki z nowotworem. Obecnie jest na etapie przygotowania do radioterapii - Teraz jest hormonoterapia, antybiotyki, to jest droga przez mękę ta kuracja. Operacyjnie nie da rady tego leczyć, nie jest wsakzana, bo mam stenty na aorcie - przyznaje doświadczony przez los ksiądz. Na szczęście medycy nie wykryli żadnych przerzutów. To może mieć związek ze stosunkowo wczesnym wykryciem raka. Właśnie wtedy, czyli kilka tygodni temu, kiedy ksiądz dowiedział się o swoich zdrowotnych problemach, mówił nam: - Nikt nie jest gotowy na taką wiadomość, tu nie ma herosów. Człowiek jest słaby. Wydawało mi się, że jestem odporny, ale kiedy okazuje się, że jest to nowotwór złośliwy, to wszystko się łamie - szczerze przyznawał. A sama hormonoterapia to farmakologiczną metodą leczenia nowotworów. Inaczej niż chemioterapia, jest nietoksyczna i nie powoduje tak dużych niepożądanych efektów.
Szczere wyznanie znanego księdza
Ks. Isakowicz-Zaleski rozpoczął hormonoterapię. "Droga przez mękę"
Ksiądz Tadeusz Isakowicz - Zaleski zmaga się rakiem prostaty. Zdradza nam, że jest na etapie hormonoterapii, kolejnym będzie radioterapia. - Ta kuracja to jest droga przez mękę - mówi znany duchowny.