Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w programie "Politycy od kuchni" pokazał, jak mieszka i pracuje. Kapłan znany jest przede wszystkim z działalności na rzecz osób niepełnosprawnych (od lat jest prezesem Fundacji im. Brata Alberta), a także m.in. z niepopularnego w polskim Kościele podejścia do celibatu duchownych. – Uważam, że przed święceniami powinna być możliwość wyboru. Lepiej byłoby, gdyby część księży zawierała związki małżeńskie, bo wtedy lepiej rozumieliby oni, czym to małżeństwo naprawdę jest. Kiepsko wyglądają księża, którzy się wymądrzają, "wiedzą lepiej", skąd się biorą dzieci i pouczają kandydatów do małżeństwa, nie mając de facto o tym pojęcia – wskazał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, którego zapytaliśmy też o to, czy sam wytrwał w czystości. – Starałem się – odparł i zaraz dodał, że miał motywację. – Uważam, że celibatu nie złamałem – podkreślił.
Ks. Isakowicz-Zaleski zdradził nam też, że sam przez kobietę był bliski odejścia z seminarium! – Na czwartym roku poznałem dziewczynę i wydawało mi się, że odejdę, doczekałem do wakacji, żeby zdać egzaminy, później jeszcze raz to przemyślałem, przepracowałem razem ze znajomym starszym księdzem, i zdecydowałem się zostać – wyznał kapłan, który z perspektywy czasu nie żałuje swojej decyzji. – Nadal mam kontakt z tą kobietą, jest zamężna, ma wiele dzieci, jest już nawet babcią – uchylił rąbka tajemnicy ks. Isakowicz-Zaleski.
W trakcie rozmowy z Piotrem Lekszyckim i Kamilem Szewczykiem ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wspomniał także o relacjach z Agatą Dudą i Jolantą Kwaśniewską. Żona obecnego prezydenta przyjechała trzy lata temu do ośrodka w Radwanowicach. - Jeden z uczniów, autystyk, na ogół w ogóle nie chce się odzywać. Gdy pani prezydentowa zaczęła mówić po niemiecku, on też zaczął mówić w tym języku! Wyzwoliła w nim jakąś chęć do aktywności - zdradził ks. Isakowicz-Zaleski. Z kolei Jolanta - zdaniem księdza - "wszystko nakręcała". - Mam o niej bardzo dobre zdanie - podsumował.