Mąż Elżbiety Witek Stanisław Witek zmarł w wieku 72 lat 13 kwietnia 2024 roku pozostawiając pogrążoną w żałobie i smutku rodzinę oraz przyjaciół. W czasie pogrzebu w kościele w Jaworze padały słowa, które poruszyły żałobników: - Żeby kochać to trzeba mieć wrażliwość serca. A Stanisław to miał. Dlatego was kochał, dlatego te łzy - mówił w czasie kazania ksiądz.
SPRAWDŹ: Koleżanki wspierają Elżbietę Witek po śmierci męża. "Twój Mąż będzie się Wami opiekował z Nieba"
Przypomniana została też działalność zmarłego w czasach Solidarności, podkreślono jego zaangażowanie. Przeczytano też kilka słów od jego uczniów, których nauczał historii. Ksiądz nie zapomniał też o wielkim cierpniu, które towarzyszyło Stanisławowi Witkowi i jego bliskim, gdy mężczyzna zachorował. - W 2014 ciężko zachorował. Lekarze powiedzieli, że nie przeżyje. Zdarzył się cud. Cud to odpowiedź na wołania ludzi. Bóg go dał, a wołała jego żona i córki. - Jak widzicie, trudnych chwil w ich życiu nie brakowało, ale wspólnie się wspierali i kochali. Wiara i miłość - komentował duchowny.
CZYTAJ: Historia miłości jak z bajki! Tak Elżbieta Witek poznała swojego męża
Na wyjątkowy gest zdobyła się wdowa, Elżbieta Witek wygłosiła poruszającą przemowę, opowiedziała o swoim małżeństwie i miłości do męża, wprost przyznała, że był jej on pierwszą i jedyną miłością w jej życiu:- Tan sama szkoła, studia, praca, biedne trudne czasy. Mąż chciał, żebym poszła do dużej polityki, a on wspierał małą - mówiła poruszona.
Stanisław Witek został pochowany na cmentarzu komunalnym w Jaworze. Grób obsypały kwiaty i wieńca, wśród których dało się dostrzec wieniec z czerwonych róż od żony. Kwiaty przysłał też m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Obecni na pogrzebie politycy, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, wspierali i pocieszali swoją partyjną koleżankę.
NIŻEJ ZDJĘCIA Z GROBU STANISŁAWA WITKA