Lech Wałęsa stosuje dietę dr Dąbrowskiej
Nie jest tajemnicą, że Lech Wałęsa miewa kłopoty zdrowotne. W końcu nie jest już młodzieniaszkiem. Ma za sobą kilka pobytów w szpitalu, a w zeszłym roku wszyscy drżeli o jego stan, gdy nagle trafił pod opiekę lekarzy. Zmaga się też od lat z cukrzycą. Wie jednak, że trzeba się kontrolować i słuchać zaleceń specjalistów. Aby podreperować swoją kondycję wybrał się do Lądka Zdroju. Tam Wałęsa poddał się specjalnej kuracji: diecie dr Dąbrowskiej. To znana dieta lecznicza oparta na biblijnym poście Daniela. Kuracja ta uruchamia w organizmie procesy samoleczenia. To skutkuje poprawą samopoczucia. Taka uzdrowiskowa dieta to kosz ok. 250 zł za dzień kuracji. - Stosowana dłużej pozwala pozbyć się nawet poważnych dolegliwości. Dieta polega na jedzeniu niskokalorycznych produktów, wybranych warzyw i owoców. Po kilku dniach organizm przechodzi na odżywianie wewnętrzne (endogenne) i zaczyna „wielkie porządki”, czyli usuwanie złogów, chorych komórek i toksyn - czytamy w opisie diety. To nie pierwszy raz, gdy Wałęsa stosuje dietę.
To nie pierwsza kuracja dietetyczna Wałęsy
Jesienią zeszłego roku był na kuracji oczyszczającej. Zalecono mu wówczas kurację oczyszczającą, która miała przebiegać dwuetapowo. Pierwszy etap trwał 5 dni. Na czym polegała? W zaleceniach znalazł się zapis o tym, by na czczo pić litr soku z kiszonej kapusty, a wszystko po to, by oczyścić jelito grube. Jeśli chodzi o jedzenie, to w kuracji można przez 5 dni jeść tylko pszenicę orkiszową, ale uwaga, jedynie gdy kuracjusz poczuje głód. Taka pszenica musi zostać przyrządzona w specjalny sposób.
Wciąż jesz dużo mięsa? Lekarze, dietetycy i ekolodzy OSTRZEGAJĄ!
Posłuchaj, jak zmienić nawyki żywieniowe, pomagając SOBIE i środowisku.
Listen on Spreaker.