Lech Wałęsa bardzo aktywnie prowadzi swoje media społecznościowe, gdzie regularnie pokazuje, co u niego słychać. Publikuje także liczne zdjęcia, w tym na przykład z różnych wyjazdów czy pobytów w sanatoriach. Nie brakuje także zdjęć w towarzystwie sympatyków byłego prezydenta, a ten niemal zawsze bardzo chętnie pozuje.
15 listopada zaś noblista zamieścił na swoim profilu na Facebooku zdjęcie ze szpitalnego łóżka, na którym leży w kraciastej piżamie. - Przypomnieli sobie o mnie - napisał tajemniczo. Nie zdradził, jaki był powód hospitalizacji. Teraz zaś pokazał kilka zdjęć z mszy, na którą wybrał się w szlafroku.
Lech Wałęsa modli się w szlafroku
Były prezydent zawsze z dumą mówi o swojej wierze. W każdą niedzielę chodzi także do kościoła, by wziąć udział w mszy świętej i pomodlić się w spokoju. Jak się okazuje, nawet pobyt w szpitalu nie jest w stanie powstrzymać go przed uczestnictwem w nabożeństwie.
Lech Wałęsa zamieścił na Facebooku zdjęcia z niedzieli 17 listopada, zaledwie dwa dni po przyjęciu do szpitala, z niedzielnej mszy, jaka odbyła się w szpitalnej kaplicy. Widać na nich, jak ten stoi przed stolikiem kapłana w szarym szlafroku i piżamie, a na jego dłoni widać wenflon. Polityk porozmawiał także z kapłanem. W komentarzach pod zdjęciem zaś pojawiło się wiele życzeń zdrowia.
"Szanowny Panie Prezydencie, Zdrowia życzę. Proszę więcej odpoczywać"; "Szanowny Panie Prezydencie Wałęsa życzę zdrowia i wytrwałości"; "Panie Prezydencie, dużo zdrowia, pomyślności życzę i szybkiego powrotu do normalnego życia"; "Szanowny Panie Prezydencie, życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia i pełnej formy. Jest Pan potrzebny Polsce, jest Pan Jej najlepszym wizerunkiem w całym świecie"; "Dużo zdrówka" - czytamy.
W naszej galerii zobaczysz, co spotkało Lecha Wałęsa po wyjściu z kościoła: