Lech Wałęsa skarży się na lotnisko Heathrow
Były prezydent Lech Wałęsa w październiku 2013 roku gościł w Londynie, gdzie uczestniczył w brytyjskiej premierze filmu "Wałęsa. Człowiek z nadziei". Na swoim mikroblogu w serwisie Wykop zaskoczył swoich fanów, pisząc o fatalnych doświadczeniach z tamtejszego lotniska. Jak przekonywał, w drodze powrotnej został poddany szczegółowej i - w jego opinii - upokarzającej kontroli osobistej.-Zostałem kłamliwie i prowokacyjnie wystawiony przez Ambasadę Polską w Londynie i sponiewierany przez odprawę na lotnisku - napisał. - Nigdy do Londynu - dodał jeszcze.
Zobacz: Donald Tusk idzie na wojnę z Viktorem Orbanem?! Jest coraz gorzej, kolejny cios!
W oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnej stronie ambasady podano, że w sobotę 12 października na londyńskim lotnisku Heathrow Lech Wałęsa, podczas odprawy paszportowej i granicznej w saloniku VIP, został poproszony przez służby graniczne o "poddanie się rutynowej kontroli bezpieczeństwa". - Miało to związek z faktem, że osoba byłego prezydenta/premiera/ministra nie mieści się w kluczu osób, którym - według przepisów brytyjskich - przysługuje zwolnienie z kontroli granicznej przy wylocie - napisano w oświadczeniu.
Oficjalne oświadczenie portu lotniczego
Ustosunkować się do tych doniesień zobowiązane poczuły się władze lotniska. W krótkim oświadczeniu przesłanym Polskiemu Radiu biuro prasowe lotniska przedstawiło swoją perspektywę na tę sytuację. - Przykro nam, jeśli Pan Wałęsa czuje, że nie został potraktowany sprawiedliwie - napisano.
Sprawdź: Po 27 latach odchodzi z TVN-u! Tajemniczy wpis znanego dziennikarza. Wywoła skandal?
- Nasze środki bezpieczeństwa służą ochronie wszystkich na lotnisku, a Pan Wałęsa poddany został takim samym procedurom, jak pozostali nasi pasażerowie - dodano.
Galeria poniżej: Wałęsa na plaży w Miami