Liroy wspomina rozmowę z Januszem Korwin-Mikkem. "Po prostu chciałem nacharchać mu na ryj"
Wspominając swój czas w Konfederacji, były poseł wspominał, że z biegiem czasu zaczął zauważać, że jest to środowisko, do którego nie pasuje. - Niestety Janusz zaczął ściągać dziwnych ludzi - przyznał Liroy mówiąc o Januszu Korwin-Mikkem. Jak dodał lider twierdził, że przecież są wolnościowcami, więc jest wśród nich miejsce dla każdego. To jednak coraz mniej odpowiadało Liroyowi. Były polityk wspomniał też o jednej z rozmów przeprowadzonych z Korwin-Mikkem: - Jeszcze przed odejściem, są świadkowie, byłem na spotkaniu, kiedy Janusz powiedział, że bardzo sympatyzuje z Rosją i jakby był konflikt Polska-Rosja, to raczej by się opowiedział za Rosją. Więc k**** po prostu chciałem nacharchać mu na ryj, bo to jest k**** przegięcie, z uwagi na historię moich pradziadków i k**** wielu ludzi, którzy przychodzili na te spotkania – wołał w "Hejt Parku" Liroy.
Liroy ostro o Koriwn-Mikkem. Nazwał go na literę "z"
Po chwili Piotr Liroy-Marzec wyrzucił z siebie jeszcze mocniejsze słowa: - I stwierdziłem, że k**** w takim miejscu nie mogę nawet przebywać i siedzieć, gdzie k**** taki zj**b jest. I powiedziałem „do widzenia”. Przecież tydzień czy dwa miałem z nim przejście, bo napisał: „niech cz******y na mnie pracują”. Ja się wk******m i pytam (...), a on cały czerwony, że chodziło o pracę na czarno. No k**** jak można być w takim miejscu! - skwitował były poseł.