Magdalena Ogórek w niedzielę wieczorem (29 stycznia) opublikowała wpis na Instagramie, który wywołał olbrzymie poruszenie wśród jej fanów. Wszystko dlatego, ponieważ dziennikarka TVP przekazała, że musiała trafić pod opiekę lekarzy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Wiele osób wskazało, że kobieta zbyt dużo pracuje, a co za tym idzie, nie oszczędza się, tak jak powinna. W rozmowie z Plejadą Magdalena Ogórek wyjawiła jednak właśnie, że przyczyna jej trafienia do szpitala była zgoła odmienna.
Wypadek Magdaleny Ogórek
Prezenterka TVP postanowiła przyznać, że na SOR trafiła z poważnym urazem głowy! Jak do niego doszło? - Rzeczywiście wydarzył mi się wypadek z tej kategorii, z których człowiek nie chciałby, żeby się zdarzały, bo są zupełnie niepotrzebne. W dużym skrócie — potknęłam się i niefrasobliwie uderzyłam głową o krawędź, bardzo ostrą i skończyło się wstrząsem mózgu, badaniami w szpitalu no i trzeba było trochę poleżeć, bo w głowie się kręci i wszystkie klasyczne objawy tego wstrząśnienia mi dolegały, więc musiałam trochę przeczekać. Za wszystkie wyrazy wsparcia bardzo dziękuję, bo one lawinowo spłynęły do mnie i to pozwoliło też szybko stanąć na nogi - przyznała szczerze.
Galeria poniżej: Młodziutka Magdalena Ogórek. Na widok tych zdjęć padniecie
Ogórek przyznała również, że teraz czuje się już dobrze i nie odczuwa żadnych skutków tego niebezpiecznego urazu głowy. - Na szczęście nie ma bólów. To może nie bóle głowy, ale takie typowe mdłości i zawroty, bo to są chyba najbardziej takie charakterystyczne objawy, u mnie wystąpiły. Także wszystko już jest okej - poinformowała.
Polecany artykuł:
Martyna Wojciechowska wyznała Marcinowi Mellerowi, że jest control freakiem i... wyrzucili ją z przedszkola!
Co jeszcze zdradziła? POSŁUCHAJ najnowszego odcinka podcastu MELLINA!
Listen on Spreaker.