Kim jest Maja Staśko? Życie prywatne, walki w High League
Maja Staśko w zeszłym roku wystąpiła w programie "Politycy od kuchni", gdzie pokazała, jak mieszka i bez ogródek opowiadała o swoim życiu prywatnym, m.in. o orientacji psychoseksualnej i związkach. Feministka i aktywistka na rzecz praw osób LGBT ostatnio sprawdzała się też w mieszanych sztukach walki. Maja Staśko pokazała się z dobrej strony we frikowej organizacji High League, wygrywając dwie walki (z Ewą Wyszatycką i Marią "Maszą" Graczykowską). Aktywistka przede wszystkim walczy jednak nie w klatce czy na ringu, lecz w internecie z hejtem, którego często pada ofiarą. Teraz znów została brutalnie zaatakowana przez hejterów. Nie spodobało im się wyznanie Mai Staśko dotyczące włosów na rękach.
Maja Staśko o włosach na rękach i niskich mężczyznach
Feministka zdecydowała się zamieścić na Twitterze intymne wyznanie. - Mam włosy na ręcach. Nigdy nie goliłam i nie planuję. A jak widzę wycie karmionych uprzedzeniami płciowymi chłopaków na widok zdjęcia z owłosionymi rękami (ale tylko kobiet) - to mam zamiar nosić je jak trofeum. Że też w 2023 r. włosy na rękach u kobiet to nadal znak odwagi - napisała Maja Staśko. Niestety, wielu internautów wulgarnie zareagowało na ten wpis. Ich słowa nie nadają się do cytowania. Aktywistka nie wdawała się w pyskówki, tylko przypomniała pewną sytuację z przeszłości... - Pamiętacie, jak jedna z celebrytek mówiła, że niscy mężczyźni są jej zdaniem niemęscy? Było oburzenie (słuszne). Mówienie, że kobiety z włosami na rękach są czyimś zdaniem niezadbane jest równie głupie i błędne. "Moim zdaniem" nie oznacza, że potem możesz powiedzieć każdą głupotę - zwróciła uwagę Maja Staśko.
Zobacz w naszej galerii piękne zdjęcia Mai Staśko. Takich fotek nie zobaczysz nigdzie indziej