Wypadek kierowcy ks. Henryka Jankowskiego i jego córki. Umierają po kilku dniach
Makabryczne zdarzenie z udziałem Zbigniewa Kuchty i jego 6-letniej córki Teresy miało miejsce 27 stycznia 1983 roku. Henryk Jankowski mocno był wówczas zaangażowany w "Solidarność". Uchodził za człowieka Lecha Wałęsy. Kapłan został zawieziony przez kierowcę ciężarowym Mercedesem do kurii w Pelplinie. Jak czytamy w książce Moniki Góry i Krzysztofa Brożka, ksiądz Jankowski polecił Kuchcie pojechać do swojej matki do Starogardu Gdańskiego. Drogi są śliskie, ale kierowca prałata za kółkiem czuje się świetnie. Nic nie zapowiada tragedii. "Około ósmej wieczorem ksiądz dostaje telefon. Przerażony słucha, że był wypadek. Kuchta i jego córka odnieśli bardzo ciężkie obrażenia i oboje trafili do szpitala. Po kliku dniach umierają" - czytamy w książce "Upadek. Historia prałata Henryka Jankowskiego".
Zamach czy wypadek? "Możliwe, że SB maczało w tym paluchy"
Z ustaleń prokuratury wynika, że kierowany przez Zbigniewa Kuchtę pojazd uderzył w drzewo, co spowodowało całkowite rozbicie auta. W ekspertyzie napisano, że nastąpiło pęknięcie wałka głównego przekładni kierowniczej, które uniemożliwiło kierowcy utrzymania kierunku jazdy. Zdaniem biegłych uszkodzenie powstało przed wypadkiem i ma cechy typowe dla "zmęczenia materiału". W książce Moniki Góry i Krzysztofa Brożka czytamy jednak, że samochód księdza Jankowskiego "był nowy i eksploatowany tylko rok". Na dodatek prałat miał nim rzadko jeździć. Czy to był zamach? - Wydaje się możliwe, że SB maczało w tym paluchy - mówi autorom książki "Upadek. Historia prałata Henryka Jankowskiego" jeden z wychowanków prałata. - Wystarczy taki element podpiłować na tyle, że wiadomo, że ileś tam pochodzi - dodaje. Z drugiej strony ma poważne wątpliwości. - Jeżeli ktoś planuje zamach, to nie zostawia niczego kwestii przypadku. Bo nawet jeśli podpiłuję coś, to nie wiem, kiedy to się urwie. Czy ksiądz będzie wtedy w samochodzie, czy go nie będzie - wskazuje rozmówca Moniki Góry i Krzysztofa Brożka.
Nie przegap: Dramat Tadeusza Rydzyka! Ktoś się pod niego podszywa i pisze o prezerwatywach
W naszej galerii prezentujemy zapomniane zdjęcia Jana Pawła II i kardynała Stefana Wyszyńskiego