Marianna Schreiber lubi podróżować, a zdjęciami z wojaży chwalić się w sieci. Nie inaczej było teraz, gdy celebrytka udała się do Brukseli. Miło spędzała tam czas poznając nowe miejsca i smaki. Koniec końców przyszedł moment na odwiedzenie gmachu europarlamentu. Fotorelację z tej wizyty Marianna Schreiber umieściła w sieci. Na Instagram, ale też platformę X trafiły zdjęcia Schreiber z PE. Na tę specjalną okazję kobieta wybrała czarną sukienkę: bardzo krótką, odsłaniającą dekolt i ramiona, do sukienki dobrała czarne szpilki ze srebrnymi ozdobami. No i się zaczęło! W sieci wybuchła wręcz burza. Internauci od razu skomentowali europarlamentarną stylizację, zarzucając celebrytce, że to zbyt odważny strój i zdecydowanie nie pasujący do miejsca. Oburzenie niektórych sięgnęło zenitu! Schreiber oczywiście zareagowała:
- Lepiej wyglądać tak jak ja w Europarlamencie, niż być polskim europarlamentarzystą i wstydzić się kraju z którego się pochodzi. Ze specjalną dedykacją dla dwóch parlamentarzystów. A do hejterów - jest to bardzo przykre, że Wasze większe wzburzenie wywołuje moja kiecka niż to co robią z Wami politycy. To pokazuje, że przywiązując wagę do rzeczy kompletnie nieistotnych dla Wasze życia, dajecie się sterować i rozgrywać jak małe dzieci w sprawach naprawdę ważnych - napisała Marianna Schreiber.
NIŻEJ ZOBACZYCIE STYLIZACJE MARIANNY SCHREIBER W CZASIE POBUTY W BRUKSELI: