Marianna Schreiber już dawno postanowiła, że nie pozostanie w cieniu męża-polityka. Najpierw bez jego wiedzy poszła na casting do programu „Top Model”, a potem sama zaangażowała się w politykę. Postanowiła także wesprzeć tegoroczną zbiórkę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wystawiając na aukcję możliwość wspólnego pływania w basenie. Gdy okazało się, że licytację wygrał Michał Marszał, odpowiedzialny za media społecznościowe tygodnika „Nie”, Marianna Schreiber zasugerowała w jednym z InstaStroies, że jej mąż jest niezadowolonych i najpewniej nie będzie z nią świętował Walentynek. 14 lutego zaś pokazała, jak spędza czas.
Polecany artykuł:
Marianna Schreiber sama w Walentynki?
W serii InstaStories Marianna Schreiber pokazała, jak bawi się z córką. Zabrała ją też na stadninę, gdzie wspólnie zajmowały się końmi. Później Marianna Schreiber pokazała swoje zdjęcia na tle sklepowej wystawy pełnej baloników-serduszek i mnóstwa innych walentynkowych drobiazgów. Na żadnym ze zdjęć nie widać jednak Łukasza Schreibera… Ponadto, żona polityka pokazała też przygotowania do walentynkowej kolacji zapewne w jakiejś eleganckiej restauracji z dopiskiem „Niestety, nie dla mnie”.
Marianna Schreiber o prezesie i kocie
W walentynkowym poście na swoim profilu na Instagramie Marianna Schreiber postanowiła także złożyć nietuzinkowe życzenia. - Byście nie spotkali na swojej drodze żadnego Kurskiego. Kochajcie jak Prezes kota. Wierzcie w miłość jak ja w wygrane wybory. Prawdziwej miłości każdego dnia! – napisała.