Marianna Schreiber szczerze o Caroline Derpienski: „Nie podoba mi się”

Marianna Schreiber nie boi się podejmować trudnych tematów i rzadko gryzie się w język, gdy wyraża swoje zdanie. Mimo częstej krytyki, cały czas realizuje swoje cele, a do tego nie zamierza wycofywać się z udzielania w mediach społecznościowych. Ostatnio zaś jej uwagę przykuła głośna parodia Caroline Derpienski.

Wokalistka Katarzyna Nosowska postanowiła w filmiku reklamującym popularny napój udawać bogatą Polkę mieszkającą na co dzień w USA. Mówiła z udawanym angielskim akcentem i stwierdziła, że jej strój „po obejściu” jest warty „tylko” 3,5 miliona zł. Choć nazwisko Caroline Derpienski nie pada w nagraniu ani razu, internauci od razu zrozumieli aluzję. Sama zainteresowana zaś postanowiła pozwać producenta reklamowanego napoju.

Do sprawy odniosła się Marianna Schreiber. - Nie podoba mi się działalność Caroline Derpienski i wiele razy o tym mówiłam, ale tak samo nie podoba mi się i nie ma na to mojej zgody, aby zarabiać na hejcie! Tak się po porostu nie robi – stwierdziła w poście na Instagramie.

Uznała też, że Katarzyna Nosowska przekroczyła granicę publikując takie nagranie, przy czym nie kryła zbulwersowania. - Uważam, że została przekroczona granica gry aktorskiej. Szanujmy się, to nic nie kosztuje. Można pisać, mówić o negatywnym wpływie na młodzież poprzez chwalenie się pieniędzmi, negowaniem reszty świata - ale nie w ten sposób – czytamy dalej.

Na koniec Marianna Schreiber stwierdziła, że producent napoju powinien się wycofać z kontrowersyjnej reklamy. Nie oszczędziła też krytyki pod adresem Caroline Derpienski. - Dziś Derpienski, która trolluje cały internet i celebrytów przekazując treści dość szkodliwe społecznie (niestety wielu odbiera je na poważnie, w tym młodzież) wystosowała pismo, w którym oczekuje odszkodowania – stwierdziła na Twitterze.