Po wyjściu z jednostki Marianna Schreiber o swoich przeżyciach opowiedziała "Faktowi". Jak przyznała, na początku koledzy z wojska nie traktowali jej, jak żołnierkę. Zyskała jednak sympatię koleżanek z pokoju. - Wiele osób wyższych stopniem zaczepiało mnie, ale były też takie, które obserwowały mnie z dystansu. I cieszę się, że wiedzą już, że potrafię i nie bawię się w wojsko. Niestety to jest przykre, że ludzie mnie tak oceniają - wyznała. Dodała przy tym, że największym wyzwaniem był dla niej poligon. - To nie było to łatwe. Wymagało ogromnej siły, determinacji, gotowości na wszystko oraz powiedzenia sobie: jestem silna - mówiła. W jej ocenie jednak "kobiety mają tutaj więcej determinacji niż mężczyźni".
Zobacz: Marianna Schreiber o powodach rozstania z Łukaszem Schreiberem!
Marianna Schreiber jest teraz żołnierzem Wojska Polskiego w służbie czynnej. Sama dodaje, że jest to służba rotacyjna - weekendowa. Jako ochotniczka może zgłosić się do jednostki także od poniedziałku do piątku. - Mnie najbardziej interesują kursy i szkolenia oraz służba rotacyjna. Bo mogę ją pogodzić z pracą, freak fightami i domem. Cieszę się, że mogę to wszystko połączyć i jednocześnie służyć ojczyźnie - powiedziała.