Marianna Schreiber jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco informuje o tym, co u się u niej dzieje, a także komentuje najważniejsze wydarzenia z tematyki społecznej i politycznej. Nie inaczej było w dniu jej 31. urodzin, jednak jej post miał raczej przykry niż wesoły wydźwięk.
- Dziś są moje 31 urodziny. Napisałam, że moim marzeniem urodzinowym, jako małej dziewczynki było to, aby spadł śnieg. Zostałam za to skrytykowana. Zupełnie tego nie rozumiem. Jako mała dziewczynka, marzyłam nie tylko o śniegu, ale także o spokoju, bezpieczeństwie, o tym żeby moja mama, która dźwigała wszystko na własnych barkach, zawsze była zdrowa, silna i uśmiechnięta – napisała na Instagramie.
W dalszej części posta żona polityka PiS podkreśliła ważną rolę, jaką jej mama odegrała dla niej oraz jej rodzeństwa. Jako samotna matka robiła wszystko, by jej dzieciom niczego nie zabrakło. Sama Marianna Schreiber miała zaś bardzo praktyczne marzenie – zawsze chciała mieć buty. To smutne, że dziecko musiało przejmować tak przyziemnymi sprawami i martwić się o dobrobyt rodziny.
- A moim największym materialnym marzeniem było to, żeby było mnie stać na nowe buty. Te małe marzenia, które w oczach innych dzieci były czymś dziwnym - pozwalają mi dzisiaj z perspektywy czasu doceniać wszystko co mam. Dziś, czuję się kochana, bezpieczna i pewna siebie oraz mam duże poczucie samoakceptacji również dzięki wielu z Was – czytamy.
Ostatecznie jednak Marianna Schreiber wyciągnęła cenne lekcje z trudności i zmieniła swoje podejście do rzeczy materialnych czy pieniędzy. Na koniec zaś po raz kolejny zwróciła uwagę, że to jej mama zasługuje na życzenia za wszystko, co zrobiła dla swoich dzieci.
- Może dzięki temu właśnie jestem szczęśliwa, bo nigdy nie miałam wygórowanych oczekiwań czy marzeń. Może właśnie dzięki temu, mam inne podejście do materializmu i wartości pieniądza. Warto mieć marzenia. Dziękuję Bogu za moją mamę - siłaczkę! Tak naprawdę to życzenia należą się jej, nie mi - bo to dzięki niej jestem tutaj – skwitowała.
Z pewnością fani Marianny Schreiber spodziewali się raczej słów o imprezie urodzinowej czy zdjęć prezentów. Tymczasem ta zaskoczyła wszystkich, przywołując smutne wspomnienia. Dzięki temu jednak można docenić daleką drogę, jaką przeszła.