Mariusz Kamiński jest za kratami, ale wie, że wspiera go wiele osób. Ma tego świadomość i dziękuje wszystkim zwolennikom. Swojej żonie Barbarze Kamińskiej przekazał list, który został odczytany manifestującym w poniedziałek (15 stycznia) wieczorem, a na drugi dzień zdjęcie przedstawiające list zostało opublikowane w Internecie. Padły w nim słowa podziękowania za modlitwę. To może zwracać uwagę, bo kilka lat temu pojawiały się doniesienia na temat tego, czy Kamiński jest wierzący.
Tygodnik "Newsweek" donosił: - Jeśli nawet pojawia się na smoleńskich miesięcznicach organizowanych przez PiS, to nigdy nie bierze udziału w mszach odprawianych w intencji ofiar katastrofy. Jego stosunek do religii jest dla mnie niezrozumiały. Uczestniczyłem z nim kiedyś w uroczystościach, których częścią było nabożeństwo. Wszyscy weszli na mszę, a on jako jedyny został na zewnątrz. Nie przestąpił progu kościoła, wzbraniał się przed tym jak diabeł przed święconą wodą - mówił informator gazety. Wspominano też, że deklaruje się jako ateista. jednak należy pamiętać, że nawet jeśli tak jest, to nie znaczy, że nie może dziękować za modlitwę.
Co ciekawe w 2015 roku, w 2019 roku i w zeszłym roku, czyli 2023 w czasie składania poselskiego ślubowania Mariusz Kamiński mówił: - Ślubuję, tak mi dopomóż Bóg.
NIŻEJ ZDJĘCIA Z JEDNEGO Z PROTESTÓW SPRZED ARESZTÓW, W KTÓRYCH PRZEBYWAJĄ WĄSIK I KAMIŃSKI