Cała awantura w sieci dotyczyła zdjęcia przedstawiający podręcznik do polskiego dla szkół średnich: liceów i techników, wydawnictwa WSiP. Internauci podawali dalej zdjęcie książki z wyróżnionym fragmentem "Roty" Marii Konopnickiej, w którym to zamiast słowa "Niemiec" w tekście: - Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, Ni dzieci nam germanił. Orężny wstanie hufiec nasz, Duch będzie nam hetmanił, Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg… - było napisane "Krzyżak". Sprawę szybko podchwycili politycy PiS, w tym Joanna Lichocka, Bartosz Kownacki i Sebastian Kaleta, który napisał: - SZOKUJĄCE‼️ Cenzura proniemiecka zmienia słowa Roty w polskich szkołach, aby przypadkiem nie obrazić Niemców. Wiele osób wskazywało, że to nic dziwnego, w czasach obecnie rządzących.
Nie wszyscy jednak, którzy zainteresowali się zmianą słowa w "Rocie" zwrócili uwagę, że podręcznik został wydany w 2020 roku, czyli za PiS. W końcu do sprawy odniosła się minister edukacji Barbara Nowacka. W mediach społecznościowych napisała:
Zakłamanie i hipokryzja polityków i środowisk PiS jak w soczewce. Pełni frazesów o patriotyźmie, a za ich czasów pojawił się podręcznik ze zmienioną treścią Roty. Podręcznik pt. "Oblicza epok" został dopuszczony do użytku w lipcu 2020 r. przez Ministra Edukacja Dariusza Piontkowskiego z PiS. Wniosek o dopuszczenie został złożony w maju tego samego roku - zaznaczyła.
W dalszej części wpisy minister Nowacka zapowiedziała, że podejmie konkretne kroki dotyczące utwory literackiego w podręczniku, dlatego też zwróciła się do wydawnictwa: - W trosce o prawdę historyczną, zwrócilam się do Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych o przywrócenie w podręczniku oryginalnego zapisu Roty - zgodnego z rękopisem Marii Konopnickiej. A w tym roku, moją decyzją, Rota została wpisana na listę lektur obowiązkowych. Wcześniej nie było.