Leki na anginę
Katarzyna Kotula codziennie rano jeździ do pracy w resorcie walcząc o równe prawa dla wszystkich, w tym o prawa kobiet do samostanowienia. Chociaż w polityce, tak jak w pogodzie, jest gorący okres, to tym razem ministra ds. równości musiała zawiesić chwilowo obowiązki z powodu choroby. Odwiedziła jednak aptekę na warszawskim Powiślu i kupiła zestaw leków, które pomogą jej wygrać z infekcją.
Minister Kotula opisała, jak zażywać tabletki, by przeprowadzić aborcję. W sieci zawrzało!
– Pomimo upalnej choroby wirusy szaleją. Podobno jest dużo zachorowań na covid i na anginę, a mnie właśnie dopadła angina. Pewnie gdzieś coś zimnego wypiłam, np. kawę mrożoną i się załatwiłam – mówi nam ministra ds. równości. – Jestem na L4 i muszę przyjmować antybiotyk. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieję i będę mogła wrócić do obowiązków. W sobotę chcę uczestniczyć w uroczystościach na Westerplatte i wziąć udział w wyjazdowym posiedzeniu rządu, a nie chcę nikogo z ministrów zarazić – deklaruje Katarzyna Kotula.
Ministra nie czeka na otwarcie drzwi
Na Katarzynę Kotulę pod apteką czekała limuzyna z kierowcą. W fakcie, że z niej korzysta, nie ma niczego zdroznego. Więcej, okazuje się, że przywileje władzy nie uderzyły ministrze Kotuli go głowy. Choć służbowa limuzyna odbiera ją spod domu, to w przeciwieństwie do wielu polityków, którzy z podobnych udogodnień korzystają, ona nie czeka, aż kierowca przybiegnie i otworzy jej drzwi. Ba! Radzi sobie z tym sama. W końcu funkcja, którą pełni zobowiązuje, by traktować rządowego kierowcę po partnersku a nie jak służącego. Warto jednak, żeby limuzyna nie blokowała dostępu go garaży mieszkańców, kiedy czeka na ministrę. A tak było np. po wspomnianą apteką.