Ola Kwaśniewska o świętach z rodziną
Aleksandra Kwaśniewska była gościem podcastu „Jestem kobietą”, w którym rozmawiała między innymi o młodzieżowym słowie roku czy zbliżających się świętach Bożego Narodzenia. Opisała między innymi, że zazwyczaj cała rodzina wyjeżdża do Szwajcarii, gdzie mieszka siostra byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Kuba Badach, mąż Oli Kwaśniewskiej i jej mama lecą samolotem, natomiast ona z tatą jadą samochodem, zabierając ze sobą psy, prezenty oraz świąteczne potrawy. To czas, kiedy Ola Kwaśniewska ma wiele na wie, bowiem musi załatwić wiele spraw już na początek nowego roku. Przyznała też, ze uwielbia Boże Narodzenie, choć dla niej ma bardziej wymiar tradycyjny niż religijny.
Jak Ola Kwaśniewska przygotowuje się do świąt?
Aleksandra Kwaśniewska opowiedziała też o własnych przygotowaniach do świąt. Sama sobie nałożyła obowiązek pieczenia pierniczków i wegańskich potraw wigilijnych, jednak aby je przygotować często zarywała noce. W końcu postanowiła z tym zerwać i teraz daje sobie więcej luzu przed Bożym Narodzeniem. - Przychodzi zawsze ten moment, zazwyczaj 23 grudnia: „Ja w tym roku nie mam pierniczków!” i przed Wigilią do rana te pierniczki robię. W zeszłym roku powiedziałam sobie „Dobra, jeśli zdarzy się ta sytuacja, odpuszczasz pierniczki”. Odpuściłam i poczułam bardzo dużą ulgę. Byłam z siebie nieprawdopodobna dumna – wyjawiła.
Ola Kwaśniewska krytykuje przedświąteczną gorączkę
Aleksandra Kwaśniewska uznała także, że umęczanie się, by zdążyć ze wszystkim na czas pozbawia Boże Narodzenie magii. Lepiej sobie odpuścić czy też kupić gotowe potrawy niż za wszelką cenę spełniać narzucone przez siebie wymogi. - Koszt energetyczno-czasowy jest czasami za duży. Gdybym to mogła zrobić, że sobie puszczam amerykańskie, świąteczne pieśni z lat 50., bo je lubię najbardziej, na adapterze sobie puszczam i po prostu spędzam sobie miło wieczór to by było ekstra. Natomiast ciśnieniowanie się tym, kiedy nie masz na to czasu i musisz to robić między 1 w nocy a 4 rano, to to jest moim zdaniem głupota. Po prostu gonisz z wywalonym jęzorem i nie ma w tym nic z przyjemności – stwierdziła Ola Kwaśniewska. Wiele pań domu może się z nią nie zgodzić, w końcu dla sporej części gospodyń o wyjątkowości świąt świadczy właśnie to, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik.
Święta BEZ NERWÓW? To możliwe!
Posłuchaj, co radzi Krystyna Mirek, autorka książki "Uwierz w szczęście"!
Listen to "Świąteczne przyjemności" on Spreaker.