Monika Miller od dłuższego czasu tworzy związek z ukraińskim modelem, Pavlem. Młody mężczyzna jest obeznany ze światem show biznesu więc doskonale rozumie wymagającą pracę wnuczki Leszka Millera na planie filmowym, chętnie też chodzi z nią na branżowe imprezy. Jednak to nie jedyne aspekty, które ich łączą.
- Okazało się, że pomiędzy nami jest więź, że się rozumiemy, nie kłócimy, jesteśmy razem spokojni, łączy nas wiele rzeczy np. gry komputerowe, muzyka. On kocha sztukę, ja kocham sztukę, chodzenia po muzeach, wyjeżdżanie na różne wyjazdy, żeby też chodzić po muzeach – zdradziła w rozmowie z Jastrząb Post.
Z kolei na Instagramie artystki można zobaczyć wiele uroczych zdjęć, na których wymienia czułości z ukochanym. Wszystko wskazuje, że para jest ze sobą szczęśliwa! Niestety, w związku doszło do pierwszego zgrzytu. Jak wyznała Monika Miller, poszło o ślub.
- Jak na razie tylko o tym rozmawialiśmy, mieliśmy zgrzyt z tym, że z mojej strony ślub, to jest ważna rzecz – niby tylko papierek, który ułatwia wiele spraw, natomiast mój partner stwierdził, że to tylko papierek i w ogóle, po co to komu. Tak więc tutaj jest już pierwszy zgrzyt – mówiła w rozmowie z Jastrząb Post.
Monika Miller wyznała także, że jej dziadek, Leszek Miller, dobrze dogaduje się z jej partnerem. - Myślę, że chciałby bawić się na naszym weselu – stwierdziła.