Monika Miller wiele razy udowadniała, że nie przejmuje się krytyką i pozostaje wierna swojemu stylowi. Co jakiś czas w mediach społecznościowych zachwyca swoimi pomysłami na mocny makijaż czy oryginalne stroje. Tym razem pokazała się w stylizacji na zimę.
Wnuczka byłego premiera Leszka Millera postawiła na czarny płaszcz do połowy łydki, długi biały szal z frędzlami i czarną torebkę. Całość uzupełniły duże okulary przeciwsłoneczne oraz botki na obcasie. Największą uwagę zwracają jednak nogi artystki.
Pod płaszczem Monika Miller miała tylko mini sukienkę i cienkie rajstopy! Trzeba przyznać, że dzięki temu świetnie wyekspnowała swoje tatuaże na łydkach, jednak widząc ją na ośnieżonym osiedlu można dostać ciarek. Na pewno nie każda kobieta czułaby się komfortowo z tak odsłoniętymi nogami w zimie. To propozycja dla odważnych pań, które zimna się nie boją!
Trzeba przyznać, że Monika Miller prezentowała się znakomicie i z pewnością trudno oderwać od niej wzrok. Przypomniała wręcz modelkę z żurnala. Internauci byli zachwyceni. „Ślicznie wyglądasz”; „Piękna księżniczka”; „Cudowności z Ciebie, Moniko!”; „Coraz piękniejsza jak aniołek i księżniczka, i jak królowa śnieżka”; „Zimowa dama” – czytamy w komentarzach.