Monika Miller ma duszę wojowniczki. Świadczy o tym jej upór i wytrwałość w walce o swoje zdrowie. Mimo uporczywych objawów takich jak wymioty czy duszności oraz głęboka depresja, nie poddała się. Dzięki lekom udało jej się poprawić swój stan. Ostatnio także pisała na swoim profilu na Instagramie, że niedawno przeszła operację, choć nie podała żadnych szczegółowych informacji. To wszystko nie powstrzymało jej przed udziałem w show Polsatu „Ninja Warrior”, gdzie uczestnicy mają do pokonania wymyślny tor przeszkód. Trasa zazwyczaj wymaga dużej siły i sprawności fizycznej, inaczej uczestnicy wpadają do basenu z wodą. Monika Miller postanowiła sprawdzić się właśnie na takim torze. Ubrana w sportowy strój, bez makijażu i biżuterii, sprawnie rozpoczęła swój bieg i sprawnie pokonała pierwszą przeszkodę, czyli przeskoczyła trzy coraz wyższe platformy. Niestety, rozpęd sprawił, że potknęła się i uderzyła głową w podstawę następnej przeszkody. Ta była jednak zabezpieczona materacem, dzięki czemu nic się jej nie stało, a ona sama zaczęła się śmiać ze swojej wpadki. Zaraz potem ruszyła do przeszkody, gdzie musiała utrzymać się na rękach podczas krótkiego zjazdu po barierkach, a następnie wyskoczyć i złapać się liny, by przeskoczyć dalej. Tym razem się nie udało! Lina wymsknęła się z jej rąk, a Monika Miller spadła do basenu. Szybko opuściła akwen i wycierając się ręcznikiem stwierdziła, że bardzo się jej podobało. Przygoda na pewno była niepowtarzalna, a artystka zasłużyła na wielkie brawa za odwagę!
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK MONIKA MILLER ROMANSUJE NA TRAWIE