- Złoty wiek Ameryki zaczyna się właśnie teraz. Od tego dnia będzie ponownie szanowana na całym świecie. Będzie przedmiotem zazdrości każdego narodu i nie damy się więcej wykorzystywać (...). Po prostu postawię Amerykę na pierwszym miejscu - powiedział Trump podczas ceremonii w rotundzie Kapitolu. Podczas swojego półgodzinnego przemówienia - dwukrotnie dłuższego niż osiem lat temu - Trump w ostry sposób skrytykował poprzednią administrację, którą określił jako żerujący na obywatelach "skorumpowany establishment". Zasugerował, że poprzedni rząd chciał go "pozbawić wolności, a nawet życia" i opisał przejmowane przez niego państwo jako niezdolne do odpowiedzi na kryzysy wewnętrzne i zewnętrzne. Zapowiedział przywrócenie "suwerenności i niepodległości" Stanom Zjednoczonym i stwierdził, że został ocalony przez Boga od kuli napastnika, by "znów uczynić Amerykę wielką". - Przez wiele lat radykalny i skorumpowany establishment odbierał władzę i bogactwo naszym obywatelom - mówił podczas inauguracji Donald Trump.
Morawiecki na przyjęciu u Trumpa
W uroczystym przyjęciu, które odbyło się tuż po objęciu władzy przez Donalda Trumpa, udział wziął Mateusz Morawiecki. Były premier rozmawiał m.in. z prezydentem Argentyny Javierem Milei, a także z amerykańskimi kongresmenami. - Wind of change. Wieje coraz szybciej w stronę Polski - napisał na platformie X były premier.
Podczas rozmowy w Telewizji Republika Mateusz Morawiecki wspomniał, że wielkie wrażenie zrobiła na nim Ivanka Trump. - Ivanka przepięknie wyglądała, no naprawdę jestem bardzo zbudowany tymi rozmowami, które tam miałem - przyznał polityk. Jednocześnie dodał z uśmiechem, że na kapeluszach i sukniach raczej się nie zna.