Mateusz Morawiecki w smutku po śmierci pana Krzysztofa Wolfa
W poniedziałek (21.08) w jednym z tygodników opinii pojawiły się kondolencje złożone przez premiera Mateusza Morawieckiego rodzinie i bliskim pana Krzysztofa Wolfa, znanego działacza opozycji z okresu PRL. Szef rządu napisał kilka wzruszających i ważnych słów o zmarłym: - Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci śp. Krzysztofa Wolfa legendarnego działacza NSZZ "Solidarność" Huty Warszawa. Po delegalizacji Związku aktywnego uczestnika podziemia Międzyzakładowego Robotniczego Komitetu Solidarności. Współtwórcy warszawskich struktur Solidarności Walczącej - napisał premier, a przypomnijmy, że Solidarność Walczącą powołał do istnienia ojciec premiera Kornel Morawiecki.
Dalej we wspomnieniu szef rządu napisał o zmarłym Wolfie: - Po wprowadzeniu stanu wojennego zajmował się drukiem konspiracyjnych czasopism. Wielokrotnie zatrzymywany i szykanowany za kolportaż ulotek i wydawnictw podziemnych. Uhonorowany Krzyżem Oficerskim Order Odrodzenia Polski, Krzyżem Solidarność Walczącej oraz Krzyżem Wolności i Solidarności - czytamy w gazecie. Na koniec premier Morawiecki zwrócił uwagę na to, jakim człowiekiem był zasłużony dla ojczyzny działacz: - Odszedł człowiek wielkiej odwagi, współtwórca naszej niepodległości, całym sercem oddany Polsce. Cześć Jego pamięci! Rodzinie i Bliskim składam wyrazy głębokiego współczucia. Mateusz Morawiecki Prezes Rady Ministrów.
Kim był Krzysztof Wolf?
Krzysztof Wolf zmarł 1 sierpnia po długiej i ciężkiej chorobie. Jak czytamy na stronie Solidarności Walczącej, Wolf w latach 80-ych był członkiem NSZZ „Solidarność” Huty Warszawa. - Za udział w manifestacjach i kolportaż ulotek był wielokrotnie zatrzymywany. 19 września 1987 r. został schwytany przez patrol MO na dworcu kolejowym w Częstochowie. Znaleziono przy nim znaczne ilości nielegalnych wydawnictw. W trakcie próby ucieczki został dotkliwie pobity przez milicjantów. Oskarżono go o czynną napaść na funkcjonariusza MO, za co został skazany przez Sąd Rejonowy w Częstochowie wyrokiem z dnia 23 grudnia 1987 r. na rok pozbawienia wolności oraz karę grzywny. Sąd drugiej instancji 8 kwietnia 1988 r. utrzymał wyrok. Osadzono go w Zakładzie Karnym w Barczewie. Jego uwięzienie było powodem licznych demonstracji na terenie całego kraju - dowiadujemy się z biografii działacza.