Klamka zapała! Stanik niepotrzebny na basenie
Do tej pory na miejskich basenach Berliner Bäderbetriebe nie obowiązywały zasady dotyczące ubioru ze względu na płeć. W regulaminie znajdowała się jedynie ogólna zasada nakazująca "zwyczajowy strój kąpielowy" dla mężczyzn i kobiet. A to otwierało furtkę do różnych interpretacji. Teraz wątpliwości już nie będzie - operator basenu wydał bowiem jasny zapis, który pozwala iść na basen topless zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Oznacza to, że panie nie będą musiały brać ze sobą stanika! Wszystko zaczęło się od 33-letniej Lotte Mies. Kobieta wybrała się na kryty basen i miała odmówić zakrycia biustu. Wezwano policję. - Ten dzień był dla mnie bardzo upokarzający. Naprawdę nie było miło być traktowanym jak obywatel drugiej kategorii ze względu na moją płeć i nie móc samodzielnie decydować, jak (prezentować – red.) własne ciało - mówiła DW Lotte Mies. - Myślałam o tym i doszłam do wniosku, że nie chcę już wstydzić się moich piersi, to właściwie nie jest w porządku. Ta permanentna seksualizacja, na którą jesteśmy narażeni, nie dotyczy tylko piersi. Po prostu nie chcę tego dłużej akceptować - argumentowała.
Piotr Semka komentuje: Postępy postępu
Teraz już kobieta nie będzie miała tego problemu. - Interpretacja stwierdza po prostu, że "pływanie topless jest jednakowo dostępne dla wszystkich osób" i "tylko główne narządy płciowe muszą być zakryte". Federalna Agencja Antydyskryminacyjna klasyfikuje piersi jako "drugorzędne narządy płciowe". Z kolei jako podstawowe definiuje te niezbędne do rozmnażania płciowego, takie jak penis, jądra i pochwa" - czytamy na dw.com. Sprawa zainteresowała Piotra Semkę. Publicysta w dwóch słowach skomentował artykuł Deutsche Welle. - Postępy postępu - napisał.
W naszej galerii prezentujemy Mariannę Schreiber na basenie z dziennikarzem tygodnika "Nie"