Biznesowa działalność Janusza Palikota
Zanim Janusz Palikot wszedł do świata polityki funkcjonował jako biznesmen najpierw zajął się produkcją palet, które wysyłał na zachód, a potem zajął się branżą alkoholową. Stworzył zakład produkujący wino musujące. Tak o tym opowiadał: - Pamiętam dzień, w którym z taśmy zeszły pierwsze butelki. Byliśmy tacy dumni, że wyglądają jak zachodnie produkty, jak te słynne pseudoszampany z Peweksu. Pierwszego dnia produkcji mamy 16 tysięcy butelek. W ciągu godziny sprzedałem wszystko. Wszyscy chcieliśmy luksusu za przystępną cenę. Potem idzie lawina. Druga, trzecia linia produkcyjna. Pracujemy na dwie, potem na trzy zmiany, w soboty, niedziele. Fabrykę zaczynam budować - wspominał w wywiadzie-rzece "Ja, Palikot".
Miał też udziały w spółce Ozon, która wydawała własny tygodnik. Z tym tytułem związani byli w ciągu jego wydawania m.in. Szymon Hołownia, Tomasz Terlikowski czy Tomasz Lis. W 2005 roku natomiast postanowił zaistnieć w polityce i związał się a Platformą Obywatelską.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ ZDJĘĆ
Wielkie wejście w politykę
W wyborach do parlamentu udało mu się uzyskać mandat posła. Wtedy jego rozpoznawalność wzrosła, a o Januszu Paliocie usłyszał chyba każdy. Był nawet członkiem prezydium Klubu Parlamentarnego PO oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu. W 2007 roku znów został posłem, a jesienią 2007 roku jego drogi z PO się rozeszły. Palikot postanowił założyć własną partię i tak powstał Ruch Palikota. Z własną partią trafił do Sejmu także w 2011 roku. Dwa lata później partia została przemianowana na Twój Ruch. W 2015 roku startował w wyborach prezydenckich.
Gadżety na konferencjach, "małpki" i świński łeb - wszystkie skandale Palikota
Z czasie, gdy Palikot był politykiem wybuchł niejeden skandal z nim w roli głównej. Palikot nie hamował się przed niczym. Pamiętna była jego konferencja, na której pojawił się z atrapą pistoletu i sztucznym penisem w rękach. Była to konferencja z 2007 roku, a przyniesione akcesoria miały pokazywać działalność policji w Lublinie, ponieważ konferencja dotyczyła sprawy policjantów oskarżonych o zgwałcenie i molestowanie seksualne kobiet zatrzymywanych w lubelskiej komendzie. Innym razem, w 2008 roku, Janusz Palikot wparował do studia TVN 24 ze świńską głową na tacy: - To prezent dla mafii, jaką jest PZPN - mówił wówczas.
SPRAWDŹ: Bliski współpracownik Janusza Palikota opowiada nam o swoim byłym szefie: "Zawsze grał na siebie”
W 2009 roku Palikot na konferencji prasowej przed swoim domem w Lublinie wypił kilka buteleczek z alkoholem, tzw. małpek. Wtedy chodziło o nawiązanie do doniesień medialnych o zakupach przez kancelarią ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego dużych ilości trunków w butelkach o małej pojemności. Kancelaria Prezydenta tłumaczyła wtedy w oświadczeniu, że alkohol zakupiony został na potrzeby cateringu samolotowego.
W 2012 roku Palikot brał udział w pikiecie dotyczącej legalizacji marihuany, organizowaną przed Sejmem przez Stowarzyszenia Wolne Konopie. Palikot bez skrępowania zaciągał się publicznie skrętem.
NIŻEJ GALERIA ZDJĘĆ PRZYPOMINAJĄCA O TAMTYCH SKANDALACH