O Kasi Pieluszce zrobiło się głośno za sprawą książki "Bali Tinder. Wolność i relacje". Autorka książki bez hamulców opowiadała w niej o swoim bujnym życiu seksualnym. Książka stała się hitem i była szeroko dyskutowana w mediach. Oliwy do ognia dodał fakt dotyczący relacji Pieluszki z jedną z posłanek Prawa i Sprawiedliwości. Zbieżność nazwisk nie była w tym wypadku przypadkowa, na jaw wyszło, że Kasia Pieluszka to córka posłanki Beaty Mateusiak-Pieluchu. Jeszcze większy szok przeżyto, gdy okazało się, że matka i córka mają dobre relacje, wspierają się i szanują. - Nie intersuję się polityką, kompletnie się od niej odcięłam. Moja mama szanuje moje poglądy, nie musimy o tym rozmawiać. Moja mama wie, jak żyję i wspiera moje podróże. Wie też, że nie chcę monogamicznego związku i wie, z czego to wynika - powiedziała nam wówczas Kasia Pielucha. W podobnym tonie wypowiadała się w rozmowie z "Super Expressem" matka Pieluszki: - Dzieci są dla mnie najważniejsze. Moi rodzice tak mnie wychowali, że mogłam dokonywać swoich wyborów i ja też staram się im na to pozwalać - mówiła Beata Mateusiak-Pielucha.
Książka o życiu na Bali przyniosła Kasi Pieluszce popularność i wielu fanów, którzy śledzą życie dziewczyny na jej koncie na Instagramie. Jednak ostatnio przeżyli szok, podobnie zresztą jak my. Oto okazało się, że Kasia Pieluszka przeszła metamorfozę! Zmieniła kolor włosów na ciemniejszym, już nie jest blondynką, a brunetką! Skąd ta zmiana? Pieluszka napisała, że czas na zmiany. Fani są zachwyceni: - Lubię brunetki i sama nią jestem ale Kasi dużo bardziej pasuje blond według mnie. W blondzie jak nastoletnia foczka :); Kasia 😳😍 zmiana na wielki PLUS! Wow girl - komentują.