Do sieci trafił fragment programu "Szkoło kontaktowe". Kamery nagrały nietypową scenę z Parlamentu Europejskiego i przyłapały śmiejące się europosłanki, które są po dwóch stronach politycznej barykady: Joannę Scheuring-Wielgus oraz Annę Zalewską. Co więcej, tuż obok obu pań stał europoseł Robert Biedroń. Sytuacja dla większości osób może wydawać się zaskakująca, bo pokazała, że europosłanki mają ze sobą dobre relacje. - Może być wesoło między przedstawicielkami koalicji i opozycji? Może! W rolach głównych Joanna Scheuring-Wielgus i Anna Zalewska - napisano w opisie do nagrania na profilu "Szkła kontaktowego" na X.
Zaskakujące nagranie krąży po sieci. Zalewska i Scheuring-Wielgus niczym koleżanki!
Nagranie wywołało niemałe poruszenie wśród internautów. Jedni wytykali, że to pokazuję, jak faktycznie wyglądają relacje między politykami, i że ludziom pokazywany jest specjalnie "teatrzyk", a prawda jest inna. Drudzy zachodzili w głowę, co mają myśleć wyborcy obu stron, jeszcze inni pytali, czy Scheuring-Wieglus powinna zostać zawieszona.
W końcu Anna Zalewska postanowiła skomentować sprawę na X:
Tak, rozmawiamy za sobą. Różnimy się, ale naszym obowiązkiem jest znajdowanie nici porozumienia w sprawach ważnych dla Polski. Przypomnę, że dzięki ponadpartyjnej współpracy z Jerzym Buzkiem, Adamem Jarubasem i Łukaszem Kohutem udało nam się zmienić rozporządzenie metanowe, ratując polskie kopalnie węgla kamiennego. To, że Giertych i #SilniRazem chcą żyć tylko i wyłącznie nienawiścią to już ich problem. Ja mam dbać o interes Polski w UE.
Politycy komentują nagranie z europosłankami
Kilka słów na temat nagrania napisał też Roman Giertych, który przyznał, że kiedyś takie sytuacje były możliwie, a polityczni przeciwnicy normalnie ze sobą rozmawiali: - Kiedyś było to normalne, ale PiS chciał nam zabrać wolność, demokrację, niepodległość i Konstytucję, a wy się z nimi obściskujecie? - napisał poseł KO.
Swój komentarz zostawił też Adrian Zandberg: - Full disclosure: siedziałem w saunie z PiSowcami, jadłem na stołówce z Platformersami. Nie pokochałem od tego ani PO, ani PiSu. Politycy to wbrew pozorom ludzie. Jak wychodzą na fajka, to rozmawiają o pierdołach, a nie tylko o Wielkiej Wojnie POPiSowej - ocenił nagranie polityk.
Faktycznie, wystarczy wspomnieć, że kilka lat temu polityk Koalicji Obywatelskiej, Borys Budka przyznał, iż na jego weselu bawili się wspólnie znajomi z Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości
Inne czasy. Polska nie była tak podzielona. Na ślubie gościliśmy przyjaciół parlamentarzystów zarówno z PO, jak i z PiS - komentował.