Tomasz Sekielski zaatakował Tomasza Lisa
Tomasz Sekielski zastąpił Tomasza Lisa na stanowisku redaktora naczelnego "Newsweeka". Ten drugi odszedł z redakcji w atmosferze skandalu po tym, gdy jego podwładni zaczęli oskarżać go o mobbing. Do sprawy odniósł się sam Sekielski we "wstępniaku" do tygodnika. - Wybuchy złości, nieustająca presja sprawiały, że nie wszyscy wytrzymywali tę swoistą tresurę. Ileż razy słyszałem wtedy od niego, że newsy to nie miejsce dla "grzecznych harcerek" ani "szkółka niedzielna". Był genialnym dziennikarzem, perfekcjonistą, któremu wiele się wybacza - pisał. Teraz Tomasz Lis skomentował postawę młodszego kolegi. Były szef "Faktów" TVN nie kryje żalu do Tomasza Sekielskiego.
Tomasz Lis mówił do Tomasza Sekielskiego: "Synu"
Przy okazji wyszło na jaw, jak Tomasz Lis zwracał się do Tomasza Sekielskiego. Brzmi to sensacyjnie. - Facet, który przez lata był moim pupilkiem, o czym wszyscy doskonale wiedzieli, który przez kilkanaście lat (…) publicznie zwracał się do mnie "tato", a ja do niego "synu", próbował potem kreować się na ofiarę mobbingu, że niby jakieś krzywdy przyjął - denerwował się Lis w rozmowie z Żurnalistą. - Jeśli czegokolwiek ode mnie doznał, to troski, sympatii i uprzywilejowania traktowania. Jego tekst po przejęciu "Newsweeka" był wyrazem braku klasy. Bardzo "synu" przepraszam, ale nie mogę tego inaczej zakwalifikować. Słabe to - podsumował. Ciekawe, jak na to wyznanie zareagują prawdziwe dzieci Tomasza Lisa?
Zobacz w naszej galerii, jak wyglądał Tomasz Lis ze swoimi byłymi żonami: Hanną Lis i Kingą Rusin