Poloneza w Wilnie zatańczyło jednocześnie 192 par do muzyki z filmu Andrzeja Wajdy „Pan Tadeusz”, czyli właśnie tej, którą słyszymy podczas tańca na studniówkach. Zagrała ją na żywo orkiestra litewskich muzyków. Co więcej, wszyscy tancerze byli ubrani w stroje historyczne i narodowe, co nadało wydarzeniu niezwykłego charakteru.
Do wydarzenia zgłosiły się polskie zespoły: „Sto uśmiechów”, „Wilenka”, „Wilia”, grupy z rejonów trockiego, solecznickiego, wileńskiego, a także pojedyncze osoby. Przedział wiekowy był imponujący. - Najmłodsi tancerze mają 14 lat, a najstarsi ponad 60 – mówiła TVP choreografka i autorka układu tanecznego Danuta Mieczkowska-Kowalczuk.
Przygotowania do wyjątkowego poloneza trwały kilka tygodni, a tancerze zostali podzieleni na pięć grup. Na koniec wszystkie połączyły, tworząc widowiskowy układ. Trzeba przyznać, że efekt końcowy był doprawdy niesamowity. Pary doskonale wiedziały, co robić i nie pogubiły się nawet podczas najbardziej skomplikowanych kombinacji. Warto zaznaczyć, ze ary miały do wykorzystania dużo miejsca więc o pomyłkę nie było trudno.
Dodajmy, że wydarzenie zorganizowała i transmitowała Telewizja Polska. Polonez zatańczony w Wilnie zgromadził zgromadził przed telewizorami aż 2,8 mln widzów.