Karol Nawrocki został w niedzielę (24 listopada) przedstawiony jako obywatelski kandydat na prezydenta. Poparcia Nawrockiemu udzieliło Prawo i Sprawiedliwość, które chce go wesprzeć w walce o pałac prezydencki. Właśnie niedzielną konwencję, ale też samego kandydata komentowali w "Nocnej zmianie" Kamila Biedrzycka i Mirosław Oczkoś. Oboje zwrócili uwagę na to, że kandydat czytał swoje przemówienie posiłkując się notatkami: - Miał mało czasu, gdyby przeczytał to 10 czy 15 razy to byłoby lepiej, a kartkę raczej dostał przed wejściem na salę. Jak będzie dalej? Zobaczymy, na razie za wcześnie na wyciągnie wniosków - przyznali, dając Nawrockiemu czas na "rozkręcenie się". Oboje zgodnie stwierdzili, że najlepszym momentem całej konwencji było przedstawienie rodziny kandydata: żony Marty, siostry Niny i dzieci: Daniela, Antka i Kasi.
W czasie programu wspomniano też o poniedziałkowym wystąpieniu Andrzeja Dudy, które bardzo szybko rozeszło się w mediach i sieci. Chodzi o nagranie, w którym prezydent zapytany o kandydata popieranego przez PiS musiała się przez chwilę zastanowić, jak nazywa się owy kandydat. Czy to przypadek i zwykłe zapomnienie nazwiska? Zdaniem Oczkosia i Biedrzyckiej nie do końca: - Czy zapomniał czy zagrał? Jeżeli jest tak, że pan panie Andrzeju Sebastianie Dudo, jeśli pan to zagrał to szacun! Zemsta była słodka - ocenił Oczkoś dodając, że zemstą mógł tu być fakt, iż na konwencji zapomniano o prezydencie Dudzie.
Nocna zmiana
W każdą środę, o godz. 21 w „Nocnej zmianie” Kamila Biedrzycka i dr Mirosław Oczkoś komentują bieżące wydarzenia polityczne, więc odważne opinie i cięte riposty będą gwarantowane. Wszystko w nowoczesnej i multimedialnej oprawie oraz nowej odsłonie studia SE.