Ola Kwaśniewska postanowiła skomentować sprawę „ball girls”, czyli dziewczyn podających piłki na turnieju tenisowym Mutua Madrid Open. Dziennikarce wyjątkowo nie spodobały się słowa jednego z komentatorów sportowych, który skomentował ich stroje. Według Bartosza Ignaciaka wystrojone w krótkie spódniczki i kuse topy dziewczęta na męskim meczu to coś normalnego, mimo że niektórzy uważają to za seksizm.
- Obserwując mecze w Madrycie, nie dostrzegłem żadnych nieprawidłowości. Absolutnie nie możemy mówić o seksizmie. Wydaje mi się, że w tych czasach, w których każdy może wypowiedzieć się na praktycznie każdy temat, będą zdarzały się podobne zarzuty, przy czym w ogóle nietrafione – ocenił komentator.
Ola Kwaśniewska postanowiła wygarnąć mu, co o tym myśli na swoim InstaStories. - Strasznie, ale to strasznie lubię, jak mężczyźni tłumaczą nam, że coś nie jest seksistowskie i z jakiegoś powodu świetni są w tym komentatorzy sportowi. Tym razem sprawa dotyczy Mutua Madrid Open, gdzie dzieci od podawania piłek zostały zastąpione modelkami w strojach nimfetek i okazuje się, że to w ogóle nie jest seksizm, tylko najnormalniejsza w świecie decyzja dotycząca strojów i nie ma żadnego logicznego powodu, żeby czuć się z tym niekomfortowo – napisała.
W ironiczny sposób postanowiła też założyć, jak by to było, gdyby role się odwróciły i piłki nosiliby skąpo ubrani ball boye. - Ja jestem nawet za i jak jakiś facet powie, że dziwnie się czuje z tym, że ball boys biegają po korcie w samych gaciach, to powiem, że to nie jest dziwne, bo mnie to nie dziwi i żeby po prostu przyjął do wiadomości, że to nie jest temat i skupił się na tenisie – stwierdziła.
Widać, że ten temat wyjątkowo rozzłościł Olę Kwaśniewską, która postanowiła jasno dać do zrozumienia, co myśli o słowach komentatora Bartosza Ignaciaka. W tak ostrej odsłonie dawno jej nie widzieliśmy!