Jedność kontra podziały – Harris stawia na nowy początek
W poniedziałkowy wieczór Kamala Harris, stojąc na schodach Philadelphia Museum of Art, zaapelowała o odrzucenie polityki napędzanej strachem i podziałami. „Ameryka jest gotowa na nowy początek, gotowa na nową drogę naprzód, w której będziemy postrzegać naszego współobywatela nie jako wroga, ale jako sąsiada” – podkreśliła wiceprezydentka. Wybór Filadelfii na miejsce swojego ostatniego wiecu miał symboliczne znaczenie. Jak zaznaczyła Harris, słynne schody, znane z filmu Rocky, są „hołdem dla tych, którzy zaczynają skazywani na porażkę, ale wspinają się do zwycięstwa”.
Przed przemówieniem Harris na scenie pojawili się m.in. Lady Gaga, Ricky Martin, Oprah Winfrey i raper Will.I.Am. Udział gwiazd miał przyciągnąć uwagę młodych wyborców oraz zapewnić o poparciu celebrytów, którzy utożsamiają się z wizją jedności i odnowy. Harris starała się unikać krytyki Trumpa, koncentrując się na jednoczącym przesłaniu. Jednocześnie połączyła się z wiecami organizowanymi w kluczowych stanach, takich jak Las Vegas, Phoenix czy Detroit, gdzie również przemawiali popularni artyści.
Trump z mocnymi słowami – „Dzień wyzwolenia”
Donald Trump natomiast, w swoim tradycyjnym stylu, zakończył kampanię w Grand Rapids w stanie Michigan, gdzie pojawił się na scenie z dwugodzinnym opóźnieniem. „Bóg ocalił mnie, by ocalić Amerykę” – mówił z przekonaniem, zapowiadając, że jego zwycięstwo oznaczać będzie początek „złotego wieku”. Jego przesłanie opierało się na obietnicy „wyzwolenia” kraju spod „okupacji” imigrantów oraz walki przeciwko „nikczemnemu systemowi”, który jego zdaniem niszczy USA.
Trump, nie stroniąc od ostrych słów, zaatakował Harris, zarzucając jej brak kompetencji i niskie IQ. „Powiedzcie Kamali, że macie dość. Niszczysz nasz kraj” – grzmiał Trump, nawiązując do swoich stałych postulatów dotyczących polityki imigracyjnej i zabezpieczenia granic.
Kontrowersje wokół końca kampanii – słowa JD Vance’a o Harris
Jednak największe kontrowersje wywołała wypowiedź JD Vance’a, kandydata na wiceprezydenta, który nazywając Kamalę Harris „śmieciem”, dodatkowo podgrzał atmosferę. Vance zapowiedział, że jeśli Demokraci przegrają, ich zwolennicy „wyniosą Harris z kraju”.
Ostatnie dni kampanii wyborczej w USA pokazały, jak głębokie są podziały polityczne i społeczne. Czy Amerykanie wybiorą wizję jedności i nowego początku, którą oferuje Harris, czy może ponownie zdecydują się na „wyzwolenie” obiecane przez Trumpa? Odpowiedź na to pytanie poznamy już wkrótce, gdy naród zdecyduje o swojej przyszłości.
Zapraszamy do galerii poniżej: Kamala Harris kandydatką Demokratów na prezydenta USA?