- To było dwóch facetów ponad prawem, którzy jako pierwsi złamali tabu reklamowania wódki, co jest prawnie zakazane - mówi nam oburzony działacz społeczny Jan Śpiewak, i dodaje, że cały model biznesowy Wojewódzkiego i Palikota był oparty na przestępstwie, które polegało na reklamowaniu trucizny, czyli etanolu, bardzo młodym ludziom. Jak podkreśla Jan Śpiewak w rozmowie z nami, to dzieci i młodzież są głównym odbiorcą internetowych reklam wódkowego biznesu celebrytów.
Oświadczenie Palikota: "Degustuj, nie chlej"
Dziś do naszej redakcji Janusz Palikot przesłał oświadczenie w odpowiedzi na ujawnione przez "Super Express" informacje o postawionych mu prokuratorskich zarzutach:
"Donosiciel Jan Śpiewak złożył na mnie zawiadomienie do Prokuratury. Ta, chcąc nie chcąc, musiała podjąć postępowanie. Dzięki temu uzyskałem możliwość przedstawienia swojego punktu widzenia na obecność alkoholu w przestrzeni publicznej – napisał w oficjalnym piśmie do naszej redakcji Janusz Palikot. Były poseł przekonuje, że nigdy nie namawiał do picia alkoholu. „Alkohol jest dla ludzi. Ale zawsze powtarzam - degustuj, nie chlej” – napisał w przesłanym do nas oświadczeniu. Były poseł nie czuje się odpowiedzialny za zachęcanie do picia wódki: "Problemem nie jest alkohol sam w sobie - ten towarzyszy ludziom od zarania dziejów. Problemem są osoby, które nie radzą sobie i uciekają w alkohol lub zastępują nim wszystko inne w życiu." - napisał. „Jestem pewien, że nawet jeśli sprawa z donosu Śpiewaka znajdzie się w sądzie, wygram. Teraz czas pracy, zbierania argumentów. Ja się pracy nie boję!” - zapowiada niezrażony Palikot.