Córka Jerzego Turowicza poznała Karola Wojtyłę, gdy miała 12 lat
Córka Jerzego Turowicza po zapoznaniu się z książką Ekke Overbeeka "Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział" i reportażem "Franciszkańska 3" Marcina Gutowskiego napisała, że jest jej "bardzo ciężko i smutno". - Znałam Karola Wojtyłę, odkąd miałam 12 lat. Był człowiekiem bliskim moim rodzicom. Odkąd został papieżem, kochałam go, podobnie zresztą jak oni. Mój ojciec, Jerzy Turowicz, mówił, że dzień wyboru Karola Wojtyły na papieża to był najpiękniejszy dzień w jego życiu. Ojciec mój całe swoje życie poświęcił jednemu celowi: chciał, żeby jego kościół, kościół katolicki zmienił się, stał się otwarty na świat, a przy tym by wrócił do podstawowego ewangelicznego przesłania, jakim jest miłość: miłość Boga i bliźniego. Z osobą nowego papieża wiązał wielkie nadzieje na odnowę kościoła - zdradziła w poruszającym wpisie Magdalena Smoczyńska.
Magdalena Smoczyńska już nie może kochać Jana Pawła II
Najbardziej szokujące jest jednak to, że osoba, która była tak blisko Jana Pawła II, otwarcie przyznaje, ze od dwóch lat nie należy do Kościoła katolickiego! Zaznacza przy tym, że "Karol Wojtyła z wielu względów zasługuje na szacunek". - Był człowiekiem dobrej woli i w wielu sprawach "chciał dobrze" - dodaje. Córka Jerzego Turowicza w świetle ostatnich doniesień jednak nie może Jana Pawła II ani "kochać", ani "uważać za świętego. - Otóż jego ewidentne w świetle świadectw i dokumentów działania tuszujące zbrodnie pedofilskie podlegających jego biskupiej władzy księży, w tym przede wszystkim wysyłanie ich do małych wiejskich parafii, gdzie mogli bez najmniejszych problemów gwałcić nowe dzieci, jest czymś, co jednoznacznie dyskwalifikuje go moralnie - ocenia Magdalena Smoczyńska.
Co wiesz o Janie Pawle II? Rozwiąż quiz o polskim papieżu