Po pamiętnym głosowaniu w sprawie lex TVN Paweł Kukiz nazywany był m.in. "sprzedawczykiem". On sam skomentował to jednoznacznie. - Owszem, sprzedałem się. Ale nie za pieniądze, tylko za ustawy, które będą służyć wszystkim Polakom - tłumaczył lider Kukiz'15. Po tym zdarzeniu Jan Borysewicz pokazał na Facebooku okładkę płyty nagranej z Kukizem, na której zamazane było nazwisko dawnego kolegi. - Niestety ja nie jestem tym zaskoczony, bo nawet jak był moim kolegą, to i tak nigdy nie można było na niego liczyć - stwierdził lider Lady Pank. Jego kolega z zespołu - Janusz Panasewicz - poszedł jeszcze dalej. - Wstydzę sie każdego dnia, kiedy przyszło mi podać ci rękę, ty gnoju - wyznał wokalista. Teraz Paweł Kukiz w programie "Politycy do kuchni" został zapytany o stosunki z Borysewiczem. Okazuje się, że kontaktu z nim nie ma. Przy okazji mocno zaatakował Panasewicza.
- Koleżka, który rozpoczynał karierę na festiwalach piosenki radzieckiej w czasach komunizmu, ma czelność powiedzieć, że on się wstydzi dnia, kiedy mi rękę podawał. Człowieku, ty powinieneś mnie po rękach całować, że ja z tobą rozmawiałem, bolszewiku - emocjonalnie wypalił Paweł Kukiz, który w trakcie programu "Politycy od kuchni" w ironiczny sposób skomentował też pijacki wybryk Przemysława Czarneckiego.