Paweł Kowal zna Rzeszów jak własną kieszeń i nie ukrywa swojego przywiązania do tego miejsca. - Tu są moje korzenie, tu jest moja tożsamość, tu są moje smaki, przyjaźnie, miłości – mówił nam.
To właśnie tu zawitał w ostatnich dniach, żeby rozpocząć na całego kampanię wyborczą. Chociaż trwa walka o każdego wyborcę, polityk KO znalazł chwilę na odpoczynek w gronie najwyższych. Odwiedził podwórko, na którym się wychował i spotkał się ze swoimi siostrzeńcami. Nie mógł się oprzeć i wziął od nich hulajnogę! Zaraz potem pognał przed siebie. Nie przeszkadzał mu nawet mały rozmiar pojazdu.
- W czasie kampanii wpadłem na podwórko, gdzie się wychowałem i spotkałem się z siostrzeńcami. Wzięliśmy hulajnogi i pojechaliśmy na oranżadę. To był bardzo miły czas – opowiadał nam.
Chłopcy cały czas mu towarzyszyli, a nawet ścigali się z Pawłem Kowalem. Razem wybrali się także na plac zabaw, gdzie dzieci mogły się wyszaleć pod czujnym okiem polityka. Na koniec intensywnego dnia poseł KO kupił sobie czekoladowe lody w rożku.
Widać, że cała rodzina ma świetne relacje i lubi spędzać ze sobą czas. Maluchy na pewno były zachwycone wujkiem, który żadnego wyzwania się nie boi. Takie spotkanie na pewno pomogło w naładowaniu baterii przed intensywną kampanią wyborczą!