Polityk KO Paweł Kowal w wirze pracy niespodziewanie się przewrócił. I choć sądził, że to nic takiego, to niedługo potem okazało się, że sprawa jest jednak bardzo poważna. Kowal zerwał więzadła w kolanie, miał pękniętą łękotkę. - Musiałem przejść rekonstrukcję kolana, lekarze na szczęście mi je naprawili. Z drobiazgu zrobiła się operacja. Sześć dni leżałem w szpitalu, teraz czeka mnie kilkumiesięczna rehabilitacja – opowiada nam poseł KO Paweł Kowal.
Faktycznie, ci, którzy uszkodzą kolana zawsze muszą liczyć się z długotrwałą rehabilitacją. Szczególnie może być to kłopotliwe dla osób tak aktywnych, jak Kowal. Polityk wciąż coś załatwia, czymś się zajmuje, nie lubi nudy, teraz jednak będzie musiał zwolnić i skupić się na swoim zdrowiu.
Będzie miał więcej czasu na przemyślenia, ale i na czytanie książek. Będąc w szpitalu poświęcił się lekturze napisanej przez prymasa tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego. Chodzi o tom X "Pro memoria", czyli zapisków prymasa pochodzących z 1963 roku. Wyszyński prowadził dziennik od października 1948 roku do maja 1981 roku.