Michał Wójcik zapewne czekał na to cały rok, żeby wreszcie włożyć narty i zaszaleć na stoku! Na szczęście w górach śniegu jest pod dostatkiem, dlatego poseł Suwerennej Polski z powodzeniem mógł oddawać się swojej wielkiej pasji. Polityk udał się w tym celu aż na Śląsk, do słynnej Wisły, czyli rodzinnej miejscowości Adama Małysza. To tam znajduje się wyciąg narciarski o nazwie „Nowa Osada”, który szczególnie upodobał sobie Michał Wójcik. Jak przyznaje nam poseł, wraca tam regularnie już od wielu lat. – Kocham jeździć na Nowej Osadzie od wielu lat. Całe życie jeżdżę na nartach i cieszę się, że w Polsce jest świetna infrastruktura narciarska – zaznacza Wójcik i wychwala tamtejsze warunki na stoku.
– Były znakomite warunki. Było 15 stopni, ale podłoże świetnie przygotowane. Była to też okazja do opalania się – przyznaje. Michał Wójcik przekonuje, że polskie stoki są tak naprawdę równie atrakcyjne, co zagraniczne. – Nie muszę jechać w Dolomity jak Tusk, żeby się świetnie bawić – mówi nam poseł.
Widać, że polityk świetnie opanował tę dyscyplinę sportową! Figury, jakie prezentował na stoku podczas jazdy to nie lada wyczyn. – Mogę się zmierzyć z każdym politykiem w jeździe na nartach! – oświadcza Michał Wójcik z Suwerennej Polski.