Politycy rzadko mają wolną chwilę i większość czasu spędzają w biegu. Nic dziwnego, że często przyjemności schodzą na dalszy plan! Marcin Horała z PiS ledwo zdążył zjeść! Polityk najpierw wsiadł do tramwaju, którym dojechał na dworzec PKP. Tam znalazł chwilę, by zjeść coś pysznego.
Poseł złożył zamówienie przy ekranie samoobsługowym i zajął miejsce. Postawił na kawałki kurczaka w panierce, zimny napój i frytki, a do tego dobrał trzy sosy. Podróżowanie na głodnego to w końcu żadna przyjemność. Na koniec wszystko po sobie posprzątał.
Taki posiłek z pewnością dodał mu sił na dalszą podróż! Jedzenie umilił sobie oglądając coś na swoim tablecie. Następnie wziął walizkę i czekał na peronie na pociąg, w międzyczasie sprawdzając coś na telefonie. W końcu udało mu się wsiąść do pociągu razem z innymi pasażerami.
Marcin Horała zadbał też o elegancki wygląd podczas swojej trasy. Założył lekki płaszcz, spodnie w kant z granatowego materiału, białą koszulę i wyjściowe buty. W uszach zaś miał bezprzewodowe słuchawki. Z daleka wyglądał jak model!