- Pierwszy raz miałam w ręku prawdziwą broń. Najpierw się trochę obawiałam, ale potem poszło już doskonale – opowiada nam przejęta Dominika Chorosińska. Posłowie w trakcie szkolenia pod okiem fachowców uczyli się rozkładania i czyszczenia broni oraz oczywiście strzelania. Na początek na symulatorach do ruchomych celów, a następnie na poligonie z ostrej broni.
Było strzelanie do tarczy i rzuty granatem
- Na początku cieszyłam się, jak pocisk był w tarczy, ale na ostatnim strzelaniu miałam już 9 i 10 punktów – chwali się posłanka. Kobiety oprócz tego, że chwyciły za giwery, miały też szkolenie z rzutu granatem, pierwszej pomocy, patrolowania terenu, a na koniec posmakowały wojskowej grochówki.
Pierwsze zajęcia mieliśmy w śniegu, teraz już jest łatwiej - zdradza w rozmowie z "Super Expressem" posłanka Dominika Chorosińska. I dodaje żartem: - Ja zawsze myślałam, że wojskowe mundury to mają dwa rozmiary: jeden za duży, drugi za mały, a tu okazało się, że są bardzo wygodne, świetnie dopasowane, lekkie, a jednocześnie bardzo ciepłe - zachwala.
W szkoleniu na poligonie oprócz pań posłanek bierze jeszcze udział kilkunastu posłów z Parlamentarnego Zespołu ds. Działań w zakresie Proobronności i Bezpieczeństwa.
– Chcemy dać dobry przykład, że niezależnie od wieku, zawodu, powinniśmy wiedzieć, jak bronić ojczyzny – mówi organizatorka szkolenia, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska. - Mam nadzieję, że nigdy nam się te umiejętności nie będą musiały przydać, ale to bardzo ważne, żeby w razie konieczności, wiedzieć, jak się zachować - dodaje z przekonaniem posłanka Dominika Chorosińska.