Alkohol lubi politykę

Potężna afera i SKANDAL z prezydentem Polski! Chwiał się nad grobami rodaków

2024-05-11 10:05

Na każdym kroku czai się pokusa. Niemal na każdym spotkaniu jest kieliszek. Związki polityki z alkoholem mają bogatą i niechlubną historię. Nie raz okazywało się, że twardym działaczom miękną kolana z powodu zbyt dużego spożycia. Zdarzały się potężne afery jak ta prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego (70 l.) w Charkowie. Były też przypadki zadziwiających zachowań i pytania o ich przyczynę. Tu można przypomnieć słynne "coś tam, coś tam" posłanki Elżbiety Kruk (65 l.).

Wystąpienie Marcina Kierwińskiego podczas Dnia Strażaka wzbudziło potężne kontrowersje. Pojawiły się poważne oskarżenia. Polityk szybko przedstawił jednak wynik badania alkomatem (0,00) i tłumaczył się fatalnie działającym nagłośnieniem. Zapowiedział też pozwy wobec osób oskarżających go o spożycie. Wszystkich nie przekonał, może także dlatego, że politykom ze wszystkich stron politycznego sporu zdarzały się niechlubne alkoholowe przygody.

Wstydliwą palmę pierwszeństwa ciągle dzierży Aleksander Kwaśniewski, który w 1999 roku na cmentarzu pod Charkowem chwiał się nad grobami Polaków pomordowanych przed NKWD. Do tego, że pił tego dnia alkohol przyznał się po wielu latach.

Swoje dziwne zachowanie w Sejmie musiała gęsto tłumaczyć Elżbieta Kruk, która miała ewidentne problemy z mówieniem. - Potrafię pracować dobrze, potrafię coś tam, coś tam – to jej sławetne słowa z 2008 roku, kiedy w Sejmie dziennikarze poprosili posłankę o rozmowę widząc jej dziwne zachowanie. - Nie ukrywam, że dzień wcześniej miałam urodziny, które ze znajomymi świętowałam i dlatego nie byłam w najlepszej formie. Jak to po urodzinach - komentowała w późniejszym wywiadzie dla Dziennika.

Do spożycia przyznali się Andrzej Pałys (67 l.) i Franek Sterczewski (36 l.). Pierwszy bełkotał w rozmowie z dziennikarzem, a drugi jechał zygzakiem na rowerze i nie chciał poddać się obowiązkowym badaniom.

Zdecydowanie większym skandalem była jednak historia Przemysława Wiplera (46 l.). W 2013 roku polityk szarpał się z policjantami, oczywiście będąc pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze czuli się zaatakowani przez posła, a poseł przez funkcjonariuszy. Faktem jest, że jego kariera polityczna, mocno ucierpiała na słynnej już „bitwie pod Enklawą".

Tak, jak ucierpiała kariera Jacka Protasiewicza (57 l.), który skonfliktował się mocno z obsługą lotniska we Frankfurcie. Polityk przyznał, że pił wcześniej wino na pokładzie samolotu. Przyznawać nie musiał się z kolei poseł Przemysław Czarnecki (41 l.), który trafił do izby wytrzeźwień, bo zasnął na jednym z przystanków autobusowych. Nie zawsze było jednak tak ostro, czasem kończyło się na podejrzanym zachowaniu na przykład Ludwika Dorna (+67 l.), czy Bartłomieja Sienkiewicza (63 l.).

Ważny polityk PO kilka miesięcy temu został wyprowadzony przez klubowego kolegę z sali obrad zaraz po tym jak wparował tam lekko chwiejnym krokiem. - Tryb życia jaki prowadzą posłowie może ułatwiać konsumpcję, a tym samym prowadzić do uzależnienia. Okazje są wszędzie, do tego dochodzą stres i potężne emocje, więc skłonność do alkoholu może być większa – mówi nam Bolesław Piecha (70 l.), abstynent, który przyznaje się, że kiedyś mocno nadużywał. Ciekawy jest też kontekst wypowiedzi polityka, który wolał pozostać anonimowy. - Dobry i często darmowy alkohol kusi. Tu wino, tu whiskey. Ciągle jestem na spotkaniach z ludźmi, którzy chcą mieć mnie po swojej stronie. To naprawdę może się wymknąć spod kontroli – słyszymy. - Przywykliśmy do tego, że politycy nie są najlepszymi z nas. Prestiż tego zawodu jest bardzo niski. Nie wymagamy od nich za wiele – mówi z kolei Jan Śpiewak (37 l.) działacz społeczny znany z walki o mniejszą dostępność alkoholu. 

Bolesław Piecha, PiS: Okazje są wszędzie

Tryb życia jaki prowadzą posłowie może ułatwiać konsumpcję, a tym samym prowadzić do uzależnienia. Okazje są wszędzie, do tego dochodzą stres i potężne emocje, więc skłonność do alkoholu może być większa. To zły model. Bezwzględnie polityka z alkoholem, a zwłaszcza z jego nadmierną konsumpcją, nie bardzo się lubią.

Sergiusz Trzeciak, politolog: Alkohol w polityce to gotowe nieszczęście

W społeczeństwie jest bardzo duża tolerancja w stosunku do picia alkoholu. Z drugiej strony w oficjalnych sytuacjach, w godzinach pracy, ocena się radykalnie zmienia. Alkohol w połączeniu z publicznym wystąpieniem to już gotowe nieszczęście. Było co najmniej kilka karier politycznych mocno przystopowanych przez nadmierne spożycie.

Jan Śpiewak, działacz społeczny: Prestiż zawodu polityka jest bardzo niski

Przywykliśmy do tego, że politycy nie są najlepszymi z nas. Prestiż tego zawodu jest bardzo niski. Nie wymagamy od nich za wiele. Dodam, że na terenie Sejmu także w trakcie obrad jest w restauracjach sprzedawany alkohol. Powinniśmy rozmawiać o tym, żeby państwo ograniczało problem alkoholowy, który jest w Polsce olbrzymi.

QUIZ. Co wiesz o Aleksandrze Kwaśniewskiej? 10/10 tylko dla fanów

Pytanie 1 z 10
Zacznijmy od czegoś łatwego. Jakie imiona mają rodzice Aleksandry Kwaśniewskiej?
Wieczorny Express:Wieczorek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki