Ta nie będzie dobra wiadomość dla Tadeusza Rydzyka. Firma, z którą współpracowała jego fundacja idzie z nim na wojnę! A wszystko rozchodzi się o muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II, które dla Rydzyka miało zbudować „Rafako”. Prezes firmy twierdzi, że fundacja słynnego redemptorysty nie oddała mu ponad 25mln zł i zapowiada kroki prawne! – Terminy powtórnego wezwania do zapłaty minęły w lutym. Jeśli fundacja nie ureguluje płatności, to pójdziemy do sądu. Uważamy, że absolutnie te pieniądze się „Rafako" należą – powiedział w rozmowie z „money.pl” Robert Kuraszkiewicz, który zdradza kulisy na temat najbliższych współpracowników o. Rydzyka. Według Kuraszkiewicza, jak pisze portal, fundacja ojca Rydzyka zaczęła robić takie rzeczy, że nawet jemu "było wstyd z nimi współpracować".
– Niech pan sobie wyobrazi, że „Lux Veritatis" nie odbierała od nas dokumentacji. Później argumentowali to tym, że dostali zalane dokumenty, co ma świadczyć o braku profesjonalizmu „Rafako". Oczywiście kontaktowaliśmy się w tej sprawie z firmą kurierską. Nie było jednak ze strony fundacji żadnej reklamacji – nie było zgłoszeń – zaznacza Kuraszkiewicz, ale jak twierdzi, to nie wszystkie incydenty, jakie miały się odbywać w fundacji duchownego. – To nie wszystko. Była taka sytuacja, że muzeum zaprosiło ekipę „Rafako" o godzinie 23 na spotkanie następna dnia z samego rana. Ludzie z firmy tam pojechali. Ze strony muzeum nie było nikogo kompetentnego. Po prostu uważali, że na spotkanie nie przyjdziemy. Absurd – relacjonuje prezes „Rafako".
Poniżej w galerii zobaczysz, jak zmieniał się o. Tadeusz Rydzyk:
Muzeum ostatecznie powstało, ale fundacja o. Rydzyka miała rozwiązać umowę z firmą Kuraszkiewicza ze względu na wady, stwierdzone podczas przekazania inwestycji. „Lux Veritatis” jednak stanowczo dementuje te doniesienia. Twierdzi, że nie posiada żadnej umowy z Rafako S.A., a „wszystkie sformułowania użyte przez Prezesa „Rafako" są nie tylko kłamstwem, ale wręcz oszczerstwem” – informuje pracownica o. Tadeusza Rydzyka.